Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozpusta, dzień 6.


Witajcie skarby !
Dziś nie ma co sie rozczulac. Nie poszłam do szkoły, bo sie rano złe czułam. I tak cały dzień poleciał. Nie będę pisać co jadlam, bo nie warto, wstyd :) ale powiem Wam, ze sobie nie zalowalam. To okropne :) to wytrzymalam 5 dni bez słodyczy :) to i tak dużo jak na mnie, teraz od jutra robię kolejne liczenie i mam nadzieje, ze tym razem odbije do tygodnia :) na pewno dobije, jestem już silna kobietka ale dziś zostałam rozbrojona przez cos niezidentyfikowanego :) nie zalamuje sie. Jutro kontynuuje juz wzorowo :) 
Plan na jutro jest taki, ze to ostatni dzien orzed wazeniem, w strode juz Waga :) wiec bedzie lekko jutro i bez chleba oraz kolacji. 

S: jogurt 
2s: jabłko
3s: taki mus owocowy
O: sałatka z kurczakiem

Dzień bez ważenia: 6

I dużo zielonej oraz wody :)

Mam nadzieje, ze w ciagu tego tygodnia wiecej niż kilogram mi zlecial :) to sie okaże po jutrzejszym dniu :)

Jutro już będzie pięknie i wzorowo. Jestem silna, chce być piękna.
Śpicie słodko. Ja romansuje z biologia dziś.

xoxo
meangirl16
  • Lena1999

    Lena1999

    16 października 2012, 09:22

    Och nie tylko Ty .... Damy radę:)

  • lemoone

    lemoone

    16 października 2012, 05:39

    Tak, weekendy w dom są najgorsze , waze , ze od dzisiaj juz zaczynasz lepiej :)

  • xLittleness

    xLittleness

    15 października 2012, 23:40

    tez tak mam ze jak siedze w domu to zawsze mnie kusi, dlatego najgorsze sa weekendy dla mnie.. Trzymam kciuki zebys od jutra jadla juz prawidlowo ;) ale.. Czy nie za malo kalorii masz w tym menu?