Jestem na kursie komputerowym i mam chwilę czasu więc piszę pare słów.
Wczoraj strzeliło mi 154 km na kijkach . Dziś z kursu na pieszo do domu mam 5 km , ale mam nadzieję, że po południu wyjdę na swoją trase i dodam jeszcze 8 km. Rano na wadze zobaczyłam ledwie 97,8 i martwię się, że tak mało ubywa. Jednak zauważyłam , moje spodnie treningowe są lużniejsze, to chyba troszkę objętość moich nóg ulega zmianie wdobrym kierunku!!! Zapał mnie nie mija , ale nie jest tak jakbym chciała. Zaczęłam od wczoraj
ćwiczyć brzuszki / 50 razy/ by zminimalizować "fartuch" ,może coś to da.
Napiszę Wam więcej wieczorkiem , bo zaraz staertujemy na kursie.
Pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki. Krystyna
ckopiec2013
24 maja 2013, 15:47Sama muszę się zapisać na taki kurs dla seniorów, pozdrawiam Cecylia
mikrobik
23 maja 2013, 09:08Witaj i dzięki za odwiedzenie mnie. Chorwacja jest dla mnie bajkowa. Byłam tam 2x. Pierwszy bardziej na północy blisko Trogiru i wtedy zwiedziliśmy jej północną część, a 2 lata temu byłam na cudnej wysepce Korcula (w miasteczku o tej samej nazwie - starym, urokliwym) i wtedy byłam w Dubrowniku.
sardynka50
22 maja 2013, 22:14Również piję winko czerwone i wyłącznie wytrawne...Ta butla jest w Mehring w Nadrenii Palatynat...Buziaczki...
sardynka50
22 maja 2013, 19:22Miłego odchudzania i kursowania ;-) Pozdrawiam !
Starsza.pani
22 maja 2013, 14:48Miłego kursowania, ważny "luz gaciowy" jak pisze Mania. Pozdrawiam.
marii1955
22 maja 2013, 14:34Zapewne już jesteś po kursie ... miłego dzionka :)))
mania131949
22 maja 2013, 12:30Miłej nauki i czekam na wieczorny wpis!