Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem już w domu !!!!!

O 15:30 wróciliśmy do domu !!!! Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Rano przed śniadaniem podałam swoją wagę " na oko" bo nie miałam gdzie się zważyć!!! To że mi przebyło byłam pewna i wiele się nie pomyliłam. Po rozpakowaniu bagaży zaraz wzięłam szybką kąpiel i " hyc" na wagę., a tu 91,00 kg / godz.16:00/ . Rano w hotelu jeszcze śniadanko, po drodze wypita woda, kawa, 2 jabłuszka i jak na załączonym obrazku. Ja podczas stosowania diety, nawet tak na luzie, nie mogę wyjeżdżać z domu, bo tylko tu mogę się dyscyplinować . Jak jestem na urlopie, to włącza mi się 7 bieg , a to piwko, bo gorąco, tam kawka z dobrym ciasteczkiem w kawiarni Spokojna  /najlepsze domowe ciasta w Karpaczu/, we Wrzosie najlepszy placek węgierski na Dolnym Śląsku, to jakiś drink i tak dalej i tak dalej!!!! Na szczęście codziennie spacery po ok. 10 km i godzina na basenie !!! W innym wypadku to chyba byłoby  +2-3 kg . Na szczęście już koniec tego " balangowania" i jutro kijki w ruch i w następnym tygodniu wyjazd na basen!!!! Muszę szybko wrócić na dobre tory i zlikwidować " tą superatę" . Pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki z pięknego Kołobrzegu
  • mariolka1960

    mariolka1960

    9 września 2013, 12:47

    masz racje wszedzie dobrze,ale w domku najlepiej,pozdrawiam

  • gilda1969

    gilda1969

    9 września 2013, 12:11

    Oj tak, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, to prawda!:) Też po wyjeździe przybrałam na wadze, ale się nie martwię - Ty też się nie martw, bo w domu odchudza się człowiek najlepiej:) Pozdrawiam cieplutko:)

  • mania131949

    mania131949

    8 września 2013, 07:13

    Miłej niedzieli w domowych pieleszach!!!

  • joluniaa

    joluniaa

    7 września 2013, 19:46

    najwazniejsze ze odpczelas i sie dobrze bawilas,a kawusia i do niej ciasteczko ,to sama wiem jak to jest ,najbardziej smakuje jak sie jest na wyjezdzie,,,,,cieszymy sie ze juz jestes w domku

  • baja1953

    baja1953

    7 września 2013, 17:56

    jasne, wszystkie dochodzimy do tego samego wniosku, tylko w domku jest mozliwe spokojne, madre chudniecie, wszelki zrywy, wyjazdy tylko szkodza...Fajnie, ze jestes...cmok:))

  • Starsza.pani

    Starsza.pani

    7 września 2013, 17:50

    Nie ma to jak w domku, chociaż wyjazdy też cieszą. Pewnie szybko wskoczysz na "dobre tory". Jak na wyjazd i małą "rozpustę", nie jest źle :). Pozdrawiam Ciebie Krysiu i piękny Kołobrzeg !!!!

  • efka55

    efka55

    7 września 2013, 17:43

    Miłego wędrowania po znajomych miejscach. Do Mielna raczej nie dojdziesz.:))

  • Jola388

    Jola388

    7 września 2013, 17:25

    Super, że jesteś !! Miłej niedzieli