Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pobudka o 5:30 !!!!

Dziś nieco póżniej , bo chyba wieści dla Was mam mniej  !!! Wczorajszy plan wykonany , z małą korektą , niestety nie byłam na Pilatesie ;),!!! To nie było z lenistwa lub braku dobrej woli , ale z udzieleniem pomocy " bliżnim" !!! Jedna z koleżanek , Ewa o której już wspominałam , musiała zapłacić gotówką w Margaretce za zlecone badania i naczynia Tupperware , które były do kupienia w pensjonacie !!!  Przyjeżdżając tu nie wzięła ze sobą pieniążków , tylko kartę do bankomatu , który jest w pobliskich Kielcach / 15 km/ . Przyznałam  się do tej umiejętności i nie zwróciłam uwagi , że to czas na Pilates !!! Nim Ewa oddaliła komputer , zalogowała  się do Banku , a ja miałam dokonać przelewu z jej karty kredytowej na konto Pensjonatu !!! Wszystko byłoby ok , gdyby nie to , że ma wspólne konto z małżonkiem i z jej karty nie można wykonać przelewu / konto iPKO /  nie znam zasad i przepisów tego banku !!! Wreszcie jak sie zorientowałyśmy i ustawiłam przelew z karty małżonka ,to do zaakceptowania przelewu , potrzebny był kod jednorazowy / ja dostaję kod na komórkę  SMS- em , oni mają kody " na kartce" /  !!!! Nim się dodzwoniłam do męża i uzyskała kod , to minął czas logowania i trzeba było zacząć wszystko od nowa ,  za drugim razem już się udało  , ale czas Pilatesu dobiegał do końca  , wiec juz odpuściłam !!! Ważne , że mogłam się przydać i pomóc , a ćwiczenia dorobilam troszke na siłowni , tzn. seans na fotelu masujacym Ramzes i troszkę poćwiczylam na rowerku !!! Nie wiem dlaczego , ale rowerka stacjonarnego  niestety nie lubię , ćwiczenia na nim bardzo mnie " nudzą" ,  wielka d.....pa boli od siodełka i to jest dla mnie zawsze wielkim zaskoczeniem !!!! W domu mam to samo , po 5-10 minutach , jestem tak obolała , że nawet poduszkę pod tyłek podkladałam , coś chyba z ta częścią ciała u mnie jest nie tak :p. Powinnam na niej siedzieć ,  jak na wygodnym , dużym , " puchowym fotelu , ale ten fotel widać jakiś taki " rozklekotany " ??!!!! . Za chwilę startuje na NW , no może nie zupełnie tak to można nazwać , bardziej na spacer !!!! Wczoraj na zbiórkę o 7:00 , wbrew deklaracjom na zbiórkę stawiły się tylko dwie Anie , jedna z nich chodzi bez kijków , druga nie może załapać zasad chodzenia z kijkami !!! Chodzi tak : prawa ręka , prawa noga i jeśli przez chwilę uda jej się zsynchronizować i iść odwrotnie , prawa ręka - lewa noga , to za chwilę wraca do swoich " umiejętności" , wygląda to komicznie , ale juz jej nie zwracam uwagi , bo to chyba niegrzecznie z mojej strony  , że ją poprawiam , ona się denerwuje !!!! Może sama sie kiedyś tego nauczy , a może  " załapie"  do końca pobytu w Margaretce , ma być do poniedziałku , a moze dłużej , sama jeszcze nie wie !!!! Jest urodzona kielczanką , tu ma rodziców , mieszkanie , a od ponad 20- tu lat mieszka w Hamburgu !!! Młodsza ode mnie ok. 10 lat / chyba??/  sympatyczna , ale bardziej rozgadana ode  mnie i bardziej nadpobudliwa , a ja myślałam , że tylko ja jestem taka" zwariowana"  !!!! Może na dzisiejszy spacer będzie nas więcej , taka mam nadzieję , bo wczoraj deklaracje były , a jak będzie , to się zaraz okaże !!!! Narazie zmykam na kijki , pod wieczór podam wczorajszy i dzisiejszy jadłospis / Mada chciała to zobaczyć / moze i Was zainteresuje !!!! Dziś po obiedzie wycieczka do Oblęborka , posiadłości i muzeum Sienkiewicza !!!! Żegnam Was serdecznie i  do " usłyszenia " !!!! Pięknego dnia !!! Buziaczki !!!  Krystynka !!!!


  • ninka1956

    ninka1956

    7 listopada 2014, 17:27

    No i poradziłaś sobie i pomogłaś.....heheh jadę z Tobą na taki turnus. Buziaki

  • ckopiec2013

    ckopiec2013

    7 listopada 2014, 12:50

    Krysiu, ja w Centrum Gacy ćwiczę 60 min na rowerku stacjonarnym POZIOMYM, jest wspaniały, nie boli siedzenie, odciążony jest kręgosłup, na zwykłym stacjonarnym nie mogę wytrzymać 5 min, pozdrawiam,C.

  • Nakonieczny

    Nakonieczny

    7 listopada 2014, 09:45

    Ach Krystynko, miałam przez 10lat rower stacjonarny, ćwiczyłam na nim może 5 razy, zajmował mi miejsce w "salonie" na przeciw telewizora i służył do nauki odkurzania.... Gdy go w końcu wystawiłam przed drzwi, pani sprzątająca schody w bloku była zachwycona ilością złomu....a ja przestrzenią:)) Miłego pobytu i pogody :))

  • gilda1969

    gilda1969

    7 listopada 2014, 08:25

    Też nie lubię rowerka stacjonarnego bo mnie strasznie nudzi:))) Fajnie, ze pomogłaś koleżance wyjść z opresji - dobre serce masz, a ćwiczeń i tak Ci na pewno nie zabraknie, bo sportu tam u Was dostatek:) Czekam na wynik Twojej wagi z niecierpliwością i nie ukrywam - ciekawością wielką:))) Powodzenia, kochana, w dalszych działaniach dietkowo-sportowych oraz towarzyskich!:)))

  • Mayan

    Mayan

    7 listopada 2014, 08:22

    Dzięki za sprawozdanie. Możesz napisać jakie zabiegi są w pakiecie a które są płatne? Jeżeli dam radę to pojechałabym na wiosnę. Miłego dnia dla Ciebie i pozostałych Vitalijek :))

  • Starsza.pani

    Starsza.pani

    7 listopada 2014, 08:18

    Powodzenia Krysiu, podziwiam, ale Ty jesteś zaciętą "chodziarą" NW. Miłego dnia, u mnie pada :). Buziaki !!!!

  • mada2307

    mada2307

    7 listopada 2014, 07:57

    Komentarz został usunięty

  • mada2307

    mada2307

    7 listopada 2014, 07:57

    Uwielbiam rower normalny, a na stacjonarnym po 5 minutach mialam dosc i to akurat nie z powodu siodelka tylko tej nudy??? W koncu oddalam sasiadce, czuje, ze ma wieszak na ubrania. Te panie nordikwokujace obserwuje czesto na trasie nadjeziornej. wIekszosc ciaga kije za soba i watpie, czy one wtedy "dzialaja", ale z drugiej strony wymuszaja ruch i chyba krzywdy nie robia. Nie ma co zwracac uwagi, masz racje, albo zalapie, albo bedzie "niefachowo" maszerowac, trudno. Mysle, zr nie tylko mnie ciekawi Twoje menu, ale jak chcesz dla mnie sie poswiecic i je zamiescic- milo mi bedzie bardzo. Sciskam.

  • Alianna

    Alianna

    7 listopada 2014, 07:56

    Dobrego dnia i realizacji planów. Buziaczki, Krysiu

  • baja1953

    baja1953

    7 listopada 2014, 07:19

    Fajnego dnia, Krysiu, no i milego zaskoczenia przy ważeniu:))

  • Epestka

    Epestka

    7 listopada 2014, 07:19

    Z rowerem mam to samo. Dlatego biorę książkę, żeby się nie nudzić. Mogłabym też oglądać telewizję, ale nie chcę hałasować. No i nie ma typowego siodełka. Pani Ani nie poprawiaj, widocznie jej mózg ma problem z przekroczeniem linii środka. To można ćwiczyć, ale zaczynając od prostszego układu. Czekam na menu. Natchnęłaś mnie na warzywne koktajle. Buziaki