Czyli na dobre tory !!! Nowy Rok przywitałam wagą 88 kg / wspominałam u Was w ńiektórych komentarzach / , ale postanowiłam nie zmieniać paska , bo przecież nie o taką zmianę mi chodziło !!!! Dziś rano juz znacznie lepiej , bo 87,4 kg i idzie we właściwym kierunku , a będzie jeszcze lepiej , zobaczycie to na własne oczy !!! Jestem niepoprawną optymistką , przede mną wyjazd do Leosia na 2 tygodnie , a tam spadek wagi gwarantowany !!! Dzień wypełniony spacerami i opieką nad moim królewiczem , zdrowe i regularne posiłki !!!! Ja tam oczywiście też przyrządzam różne rzeczy zgodnie z zamówieniem , ale jem bardzo ostrożnie , czyli najskuteczniejsza dieta MŻ , która dla mnie najlepsza !!!! Moje postanowienie tegoroczne , to 75 kg do końca roku , wierzę że tym razem mi się uda !!! Niech się już cieszy " moja " krawcowa , która będzie zwężać ciuszki , a te których się nie da przerobić oddam lub wyrzucę !!! Dość mam rozmiarów 46-50 !!!! Teraz już " wciskam" się w 44 , a będzie chyba 42 !!!! Trzymajcie za mnie kciuki , a ja Was też będę też dopingować i śledzić Wasze sukcesy !!! A teraz w innym , mniej przyjemnym temacie , sorry jeśli się niektórym z Was narażę !!! Dziś idę na pogrzeb naszego bardzo dobrego znajomego / był świadkiem na naszym ślubie 37 lat temu/ !!! Nasze kontakty kiedyś były bardzo ścisłe , pracowałam z jego żoną Jolą przez wiele lat , on był dyrektorem w PŻB , mieszkaliśmy bardzo blisko siebie !!! My zmieniliśmy miejsce zamieszkania , oni poszli wcześniej na emerytury / starsi od nas o 8 lat/ , ale utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny , czasami się spotykaliśmy !!! Zawsze dzwońiliśmy do siebie z okazji świąt , imienin , urodzin itp. W Wigilię Jola dzwoniła pierwsza , więc w Nowy Rok w południe zadzwoniłam ja , nic nie przeczuwając !!! Po pierwszych słowach życzeń zdrowia , Jola powiedziała , że zdrowie będzie jej potrzebne , bo Staszek nie żyje !!!!! Zamurowało mnie kompletnie i za chwilę usłyszałam , że o 3- ciej położyli się spać , rano ona wstała , a jej mąż już nieżył !!!! Jakaś masakra , trudno sobie wyobrazić taki Nowy Rok !!! Wiedzieliśmy , że od lat ma problemy z sercem , rozmawialiśmy o tym 1 listopada na cmentarzu , ale wszystko było pod kontrolą , a on wieczny optymista i żartowniś , twierdził że czuje się świetnie !!! A tu taka wiadomość !!! Wczoraj zadzwoniła Jola , z zapytaniami jednocześnie prośbą , czy mogłabym przywieżć i odwieźć księdza !!!! Trudno mi było odmówić , bo wiem że cała rodzina będzie już w kaplicy cmentarnej i trudno ich angażować w taką misję !!! Dziś mam o 12- tej podjechać pod plebanię obok Katedry / Vitalijki które były w Kołobrzegu wiedzą , że to centrum miasta / , a cmentarz ok. 4 km dalej !!!! To chyba jedyny kościół w Kołobrzegu / jest 6 kościołów/ , gdzie trzeba jechać po księdza !!! Z innych parafii księża sami przyjeżdżają swoimi samochodami w ramach opłaty za pogrzeb , ale ta parafia przyjęła inne zasady !!! Wypełnię tą prośbę i załatwię sprawę , ale wolałabym pomóc przy wożeniu nawet wielokrotnym Rodzinę i innych żałobników !!!! Takie jest moje zdanie , wiem ze wiele z Was się ze mną nie zgodzi , ale takie jest moje zdanie , a ja nie lubię obłudy , więc piszę tak jak czuję i uważam !!!! Przepraszam za takie smutne zakończenie wpisu , ale nie zawsze jest nam do śmiechu !!!!! Wszystkie Was serdecznie , prawdziwie pozdrawiam i życzę miłego weekendu !!!! Ściskam Was serdecznie z pochmurnego i bardzo wietrznego Kołobrzegu !!!! Krystyna
marii1955
3 stycznia 2015, 14:16Założenia wagowe masz piękne i na pewno Ci się to uda , bo bardzo tego chcesz i robisz wszystko aby przybliżać się do celu :) Ale smutna wiadomość :( Jedyne co , to śmierć miał szybką i się nie męczył - po prostu usnął na zawsze ... Bardzo współczuję Twojej znajomej , baaardzo ... Ciężkie są to chwile i dobrze , że TAM będziesz przy niej i z nią - eeech ...
mariolka1960
3 stycznia 2015, 14:12Krysiu ja sie juz nie bede wypowiadac na temat ksiezy,bo to na mnie dziala jak plachta na byka.Z waga napewno sobie poradzisz i mysle ,ze my wszystkie sobie poradzimy,pozdrawiam
ckopiec2013
3 stycznia 2015, 12:46Krysiu ze swoją wagą uporasz się szybciutko, ja w Ciebie wierzę, mam tyle samo do zrzucenia, ale mam na to 3 góra 4 miesiące. Smutno wręcz tragicznie zaczął się dla niektórych Nowy Rok, pozdrawiam serdecznie.
Krynia1952
3 stycznia 2015, 12:11Oburzające jak rodzina w takiej sytuacji ma myśleć o wygodach księdza,mają wypasione fury i jeszcze im mało.Współczuję koleżance ,a i Wam kochani bo to Wasi znajomi.
Epestka
3 stycznia 2015, 10:56Przez takich księży ludzie odchodzą od Kościoła. Tutaj księża są inni. Miłego weekendu mimo wszystko
mefisto56
3 stycznia 2015, 11:15Ewuniu !!! Sprawa sama się rozwiązała , bo ksiądz przed chwilą zdecydował , że przyjedzie sam !!!! Chyba przeczytał mój wpis na Vitalii / żartuję / !!!! Buziaki !!!
gilda1969
3 stycznia 2015, 10:45Ojejj.. strasznie współczuję tej biednej kobiecie.. coś strasznego obudzić się przy boku martwego męża.. Nie wyobrażam sobie nawet co musiała przeżyć.. Bardzo smutne, bardzo:(( A co do księdza i jego polecenia, to ręce opadają. Nie wierzę, ze nie ma własnego samochodu. Żerowanie na wiernych to chyba już tradycja.. I jak tu się nie wkurzać na kler. Za mało w nich empatii, za dużo zadzierania nosa, naprawdę nie uwierzę, że to Bóg tak chce! A co do Twojego wagowego planu, wiem, ze osiągniesz swoje 75 kg. w tym roku i wejdziesz w 40-stkę, ja już przy tej wadze w 40 wchodziłam:) Buziaczki:)
mefisto56
3 stycznia 2015, 11:13Gilda !!!! Ja już w 40 wciskać się nie będę , bo mam inną figurę niż Ty modelko !!!! Właśnie przed chwilą moja misja z przewozem księdza została odwołana , podobno przyjedzie swoim samochodem !!! Takie właśnie postępowanie księży , odwiodzi ludzi od kościoła !!! Ściskam serdecznie !!! Buzaki !!!
moderno
3 stycznia 2015, 10:45Śmierć i pogrzeb dla każdego to bardzo ciężkie i przykre przeżycie. Obarczanie rodziny dodatkowym obowiązkiem w postaci przywożenia i odwożenia księdza jest nietaktowne. Tak niestety w niektórych parafiach się dzieje.
mefisto56
3 stycznia 2015, 11:15Iwonko !!! Dokonałam sprostowania nowym wpisem !!! Buziaki !!!
malicka5
3 stycznia 2015, 10:32Smutna wiadomość, ale to tylko życie. A propos księdza; nie razi mnie zupełnie Twoje stanowisko w tej sprawie. Uważam takie praktyki za bezwstydną bezczelnosć wobec ludzi. Nie wszyscy mają samochody, a poza tym i tak najbliźsi zmarlego muszą kodoś wynająć, podczas, gdy ksiadz i tak dysponuje swoim autem.
aniulka1971
3 stycznia 2015, 09:47Smutna wiadomość na Nowy Rok:( W Koszalinie też wieje jak w kieleckim.Trochę się martwię,bo mąż dziś pojechał służbowo do Kołobrzegu ,a taka pogoda nie sprzyja jeździe,Pozdrawiam serdecznie.
mefisto56
3 stycznia 2015, 09:55Aniu !!! Pogodę mamy nieciekawą , ale ja się już przyzwyczaiłam do sztormów o tej porze roku !!! Dobrze , że do Kołobrzegu macie tylko ok. 40 km , a wiatr nie jest tak silny , by wywracał drzewa !!! Mam nadzieję , źe Twój mąż bezpiecznie wróci do domu !!!
KrystynaW1954
3 stycznia 2015, 09:29Masz Krysiu ambitne postanowienia co do swojej wagi, czego Ci troszkę zazdroszczę, bo u mnie kiepsko z tą silną wolą. To smutne kiedy odchodzą nasi dobrzy znajomi i przyjaciele, wieeele już takich odejść przeżyłam.... Co do księdza, to spotkałam się z różnymi zwyczajami w tym temacie, ale jednak w większości znanych mi przypadków ksiądz przybywa we własnym zakresie na pogrzeb, zresztą często cmentarz jest blisko kościoła, a przecież większość mszy św. pogrzebowych odbywa się w kościołach parafialnych; tak przynajmniej jest w moich stronach. Mimo wszystko życzę Ci sympatycznego weekendu i pozdrawiam cieplutko!!!
mefisto56
3 stycznia 2015, 09:51Krysiu !!! Życie nam pisze różne scenariusze , niekiedy tragiczne , ale takie jest życie !!! Cieszmy się każdym dniem !!!! Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego weekendu !!!! Buziaki !!!
Kasztanowa777
3 stycznia 2015, 09:18Krysiu, gratuluje spadajacej wagi i trzymam kciuki za dalszy spadek. Przykre z powodu tego pana. Na pewno jego zonie jest bardzo ciezko.
Enchantress
3 stycznia 2015, 09:14Po pierwsze primo: 10kg i ja mam na uwadze w tym roku, więc trzymam kciuki za nas obie. Po drugie primo: ksiądz na pogrzebie..to jego praca..mnie nikt do i z pracy nie wozi, dlatego irytuje mnie to, że ludzie się tak zgadzają na wożenie księdza. Po trzecie primo: Mimo wszystko ...miłego dnia :)
mefisto56
3 stycznia 2015, 09:18Martusiu !!!! Dziękuję za wpis , widzę ze jesteśmy tego samego zdania !!! Będziemy walczyć razem !!! Zyczę miłego weekendu !!!! Buziaki !!!!
ninka1956
3 stycznia 2015, 09:04Smutna wiadomość, Pozdrawiam Krysiu, trzymaj się, buziaki
mefisto56
3 stycznia 2015, 09:46Ninko !!! Życzę miłego weekendu !!!! Buziaki !!!