Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Pierwszy grzeszek
5 sierpnia 2012
Dzisiaj mija 14 dzień mojej diety i z racji, że już tyle wytrzymałam, że niedziela pozwoliłam sobie na czekoladę z orzechami, ale i tak dobrze, że zjadłam jej połowę , a nie całość i już nic innego niedozwolonego, wszystko żeby zmieścić się w dziennych 1500kaloriach. Myślę, że to zawsze był mój największy problem, jak już jadłam coś ,,zakazanego" to w ogromnych ilościach aż do mdłości, nie robiąc przy tym nic, a tutaj mniejsza ilość i w dodatku po przeszło godzinnym wysiłku z Ewą, potem zawsze miałam wyrzuty. Nawet jeśli waga jutro znowu skoczy to po prostu dam sobie większy wycisk niż sam trening karate, racjonalne podejście :)!