no i sie doczekalam....weekend i wolne i duzo czasu,ciesze sie bardzo,bo jakos nie mialam na nic ochoty ostatnio.niestety na dietkowanie tez nie,ale waga laskawa i wzrostu nie zanotowala!!!w weekend pewnie bedzie podobnie...wiec szalenstwa i przyplywu motywacji nie przewiduje.straszne to ale prawdziwe!!!chcialabym bardzo znalezc taka motywacje jak na poczatku bo tak dobrze wtedy mi szlo,ale szukam i szukam i gdzie laduje????przy regale z milka....mam obsesje na punkcie czekolady i nie wiem dlaczego...tragedia moglabym sie odzywiac tylko czekolada!!!probuje sie oprzec ale ciezko!!!!zycze wam milego weekendu!!!!
anettaffm
13 stycznia 2008, 09:34spicie jeszcze?ja juz po kawusi,a ten idiota wstal 6:30...
siupacabras
12 stycznia 2008, 14:16Ciezko jest znalezc motywacje ,ktora pozwoli Ci na kilka miesiecy albo dluzej zyc dietetycznie . U mnie kiedys zrobilo " Klik " i w ciagu paru miesiecy (2 -3 ) z 97 kg zeszlam na 84 . Powod klikniecia w mozgu jest niezwykle durny . Ale znam cie tak dlugo , wiec napisze . Ja i maz i tego .... zabawa w doktora ... Ja tlusta z 97 kilogramami , wstyd , bo wydaje mi sie , ze facet sie mnie brzydzi i ze to niemozliwe , zeby on chcial z taka baba . Bo przeciez pokochal mnie jak mialam 65 kilo ????!!!! no i w trakcie zabaw w doktora , w pewnym ukladzie ... moj wlasny brzuch zaczal mnie przygniatac i zaczelam sie nim dusic . Brzuch lezal mi na plucach i lapalam powietrze jak ryba wyrzucona na lad . Wtedy do mnie dotarlo .... Motywacja trwala pare miesiecy , potem mi przeszlo .... , ale do wagi wyjsciowej juz nie wrocilam , bez jojo , chwala BOgu !!!
askim
12 stycznia 2008, 13:12ja nadrabiam ten brak snu i sie dzis relaksuje, zycze powodzenia w szukaniu motywacji,przywolaj w myslach uczucie gdy zle sie czulas z powody twojej tuszy..ja to robie czesto jak mam ochote na czekolade..on to moj nalog, moglabym ja jesc bez konca...no nic, cudownego dnia!buzka