Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli ale do przodu...


...z wieczorna rybka i salata przekrocze 1000kcal o jakies 100 wiec nie jest zle...powoli znow przyzwyczajam sie do innego jedzenia tylko z ta woda mi nie idzie,bo jak pije duzo to biegam do ubikacji a w pracy kiedy musze na spacerek z dzieciaczkami to nie bardzo wskazane wiec probuje picie nadrabiac wieczorami . Przy tej pogodzie wychodzi mi tylko z herbatka,ale moze byc bo pije czerwona albo koperek.Pogoda w ogole do niczego nie zacheca ale obiecalam sobie,ze nie bedzie wymowek...wiec pogoda mi nie przeszkodzi.Na rowerku spalone 250kcal no i drugi dzien A6W zaliczony.Oby tak dalej to bede zadowolona....
P.S.wlasnie wcielam zajaca z czekolady....glupota pierwszej klasy....
  • truskaweczka230

    truskaweczka230

    28 marca 2008, 22:35

    czekoladowe :) fajniutkie zdjecie

  • anettaffm

    anettaffm

    28 marca 2008, 20:58

    wpadlam do kafejki.fajna fotke wstawilas!

  • balonik31

    balonik31

    27 marca 2008, 18:05

    cos mi sie zdaje ze twoje odchudzanie pasuje do mnie zycze wytrwałosci i pozdrawiam

  • bajzel

    bajzel

    26 marca 2008, 23:16

    wypnij sie. bedzie kopniak za zajaca z czekolady hehe :)