...jak na razie nie mogę powiedzieć,ze ostro dietkuje,ale codziennie wprowadzam zmiany,które będą już zostawać.Wczoraj zaczęłam pic większe ilości wody i herbaty czerwonej i zielonej a dzisiaj pożegnałam się ze słodyczami i zaczelam zapisywac co jem bo inaczej sie gubie i ciagle mi sie wydaje,ze jest ok.Przyzwyczajam się tez do jedzenia trzech posiłków +dwóch przekąsek ale jakoś opornie mi to idzie.Ciągle jestem głodna,ale przy tak rozepchanym żołądku to nic dziwnego,wiec trzeba będzie przez pierwsze dni powalczyć...ale przecież już to wszystko znam,wiec się nie poddaje,później będzie już tylko lepiej.Zrobiłam dzisiaj tez porządki w szafkach w kuchni i powyciągałam wszystkie zapasy nadające się do mojego nowego jadłospisu aby nie robić zbędnych zakupów i aż sama byłam zdziwiona ile zdrowych rzeczy leży u mnie w szafkach podczas gdy ja odżywiam się słodyczami i tym co powinnam wykluczyć....Na popołudnie zaplanowałam prasowanie,bo po wszelkich wyjazdach świątecznych mam go pól szafy wiec bede spalac kalorie przy żelazku.Milego popołudnia!!!
Zjadłam:
-duza kawa z mlekiem,jogurt activia+trzy łyżeczki otrębów,pól ciemnego tosta z szynka
-parówka drobiowa mała+0,5l czerwonej herbaty
-zupa jarzynowa+2 łyżki ziemniaków+2 łyżki szpinaku ze śmietaną
-6 mandarynek+0,3l czerwonej herbaty
-kasza jęczmienna+gulasz,ogórki kiszone+0,5l herbaty miętowej
Wytrzymalam bez słodyczy ale brak odczulam potężnie i stad te 6 mandarynek.Wybrałam jednak mniejsze zło.Z woda ciężko,bo przy tej pogodzie nie mam ochoty na zimne wiec nadrabiam herbatka....
Papryczka28
7 stycznia 2009, 01:13Dziękuję za ciepłe słowa otuchy. :) i zapowiadam, że będę bacznie śledzić Twoje poczynania :) i trzymać kciuki oczywiście:)
jasmina30
6 stycznia 2009, 23:06Ja zaczynam jutro od nowa :-) i jestem pewna ,ze mi - NAM sie uda. Musimy sie wspierac,to bedzie latwiej. To wszystko siedzi w naszej glowie, wcale nie mamy ochoty na to slodkie swinstwo. Pozdrowionka i oby do przodu.
siupacabras
6 stycznia 2009, 19:09U mnie tez warzywa wiedly i robily sie ciapkowate , podczas gdy ja wtrynialam kolejna miske popcornu lub szelescilam papierkami otwierajac batonik lub inny smiec .Wiem , o czym mowisz . Sprobuj popatrzec na to pozytywnie . I nie glodzimy sie , tylko jemy normalnie . od czasu do czasu przeciez mozna tym papierkiem poszelescic . Trzymaj sie cieplusno !