To mój nowy kolor.....po kuracji keczupowej....
W telegraficznym skrócie bo będę dzisiaj zajęta do wieczora...no może przy kawce zdążę do was zaglądnąć:
1.dieta-rewelacja
2.nastrój-super
W sobotę oficjalne ważenie i mierzenie wiec będę podsumowywać tydzień....pozdrawiam
chicitta
20 lutego 2009, 09:26musze pogratulowac utraty wagi, odmlodzilo cie o jakies 10 lat:):)pozdrawiam
Khadabra
18 lutego 2009, 12:34... jak widzisz do baby nie dochodza najprostsze informacje i tak przyszla. I powiedzialam ze ona nie ma z kim zostawic malego a ma wazne terminy... i ze ma nadzieje (rozumiesz!!??!!) ze on sie nie zarazi... I oczywiscie jesli bedzie mi juz strasznie zle to moge do niej laskawie zadzwonic i ona wczesniej go odbierze ale nie przed 12... Myslalam ze moj maz ja pobije, zamknal sie w kuchni zeby nie nagadac... Ja po jej wyjsciu sie poryczalam- jestem za malo asertywna :((( ja sie musze nauczyc mowic NIE!!!
pohlam
18 lutego 2009, 12:27Aż miło dzisiaj poczytac ten twój telegraficzny skrót.Kolorek po keczupowej kuracji wygląda całkiem całkiem.Pozdrowionka!
Khadabra
18 lutego 2009, 10:35no i piekny wyszedl ten keczupowy kolorek :)) Ciesze sie ze humorek Ci dopisuje :) Buzka!!