Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Konsternacja....
28 maja 2009
ubrałam spodnie- luz wiec wskoczyłam na wagę aby potwierdzić fakt utraty paru deko a tu co???Waga stoi w miejscu...no jak się nie wkurzyć,chyba naprawdę ja wyrzucę i będę się tylko mierzyć,bo powoli dostaje nerwicy jak tylko na nią popatrzę.No nic dostanie ostatnio szanse w sobotę,a później poleci szerokim lukiem z jedenastego pietra....U mnie nic nowego...czasami aż mnie przeraza ta monotonia dorosłego życia.Teraz mam długi weekend przed sobą wiec może trochę się rozerwę bo chyba mi brak jakiś atrakcji....miłego dnia!!!!
Bodyman
29 maja 2009, 09:55Nie patrz na ta wagę jak na wyrocznię... Wejście w spodnie się liczy!!! To fakt niezaprzeczalny:-) Miłego weekendu i dalszych sukcesów!
nextavenue
28 maja 2009, 15:36ja tez tak ostatnio mialam..po ubraniach czulam,ze schudlam, ale waga stala..russzyla dopiero po kilku dniach.poczekaj cierpliwie ( wiem ze ciezko) i najlepiej nie waz sie codzien..a waga spadnie w koncu :)
siupacabras
28 maja 2009, 14:42Jak nie masz , co robic , to przyjezdzaj na weekend do Dortmund City . Bedziemy spozywac wode z cytryna i jesc pedy roslinne :-) .Ty sie nie przejmuj waga . Ja sie tez juz przestalam wazyc . Wazne jak sie czujemy i czy gacie robia sie luzne . Alez Ty watrwala w niepaleniu . Moj podziw dla Ciebie !!!
mika75
28 maja 2009, 14:16to co sie przejmujesz waga skoro spodnie luzniejsze to jest najwazniejsze :)
basia1234.zabrze
28 maja 2009, 14:11Choć na dworze jest pochmurno, Słońce skryte za chmurami, Dnia miłego ja Ci życzę wraz z pozdrowieniami.Kochana nie poddawaj się,wiem że dasz rade i będziesz walczyć uda Ci się ja to wiem .Walcze razem z Toba musi nam się udać buziaczki.