Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po co przechodzić na dietę?!


Tytuł ma być troszkę prowokacyjny, ale wpis wymowę będzie miał bardzo pozytywną.
Napiszę, co zmieniło się w moim życiu po diecie :)

1. schudłam - ooo tak, to zdecydowany plus. W podstawówce byłam chudziutkim dzieckiem, ale w gimnazjum zdecydowałam się przejść na wegetarianizm i bardzo niemądrze jadłam. Zamiast jeść warzywa, zboża, owoce - jadłam kluchy, makarony, pyzy i moja waga była bliska 70kg.
2. przestałam się garbić - garbiłam się głównie przez biust. Nie lubiłam go w większym rozmiarze. Ale teraz jego rozmiar bardzo mi odpowiada. Czuję się pewniej i już nie muszę przyjmować niedostępnej pozycji :)
3. mam odwagę patrzeć przed siebie - gdy byłam grubsza zawsze patrzyłam pod nogi. Teraz jest inaczej - idę wyprostowana i patrzę prze siebie.
4. zaczęłam jeść regularnie - takie zmiany dostrzega pewnie wiele z Was. Dzięki diecie posiłki są o regularnych porach i jest to zdrowsze dla nas.
5. przestałam jeść śmieci - owszem, zdarza mi się wyjść na pizzę czy zjeść batona, ale robię to bardzo rzadko. Przekąski zastąpiłam orzechami, bakaliami czy owocami. Wiem, że jest to lepsze dla mojego zdrowia i dzięki temu czuję się lepiej - wiem, co jem :)
6. nauczyłam się gotować - nigdy wcześniej nie paliłam się, by przygotowywać posiłki. Marzyłam o tym, by to mój chłopak gotował... do czasu. Do czasu, kiedy nie odnalazłam w gotowaniu przyjemności i poniekąd pasji :)
7. zaczęłam interesować się modą - nie wiem, czy jest to bardzo pozytywne, bo jednak wiąże się z wydawaniem pieniędzy ;) ale również z dbaniem o swój wygląd, więc myślę, że jest na plus. Gdyby nie to, że schudłam, pewnie nie chciałoby mi się 'stroić' przy moim poprzednim rozmiarze.
8. czuję się atrakcyjniejsza - i wiem, że bardziej pociągam mojego chłopaka, chociaż on przyznał mi się do tego tylko raz. Chyba jest mu trochę głupio, że mój spadek wagi tak na niego wpłynął :P

Pewnie innych dobrym stron jest całe multum, ale napisałam te, które najbardziej zauważyłam u siebie. Mam nadzieję, że doda to Wam jeszcze więcej motywacji i siły, by osiągnąć sukces! :)

PS. Miło, że jestem dla niektórych motywacją. Wasze słowa są naprawdę miłe. I mimo że nie jestem w 100% zadowolona ze swojej figury, to jednak przyjemnie być dla kogoś motywacją (nawet jeśli najmniejszą).
  • satynkaa

    satynkaa

    10 marca 2011, 12:07

    dla mnie jesteś motywację- chce wyglądać tak jak ty i wierzę że mi sie uda, przecież tobie tez sie udało :) a wpis - mam takie samo podejście, właśnie z takich powodów i dla takich stosuję dietę i walczę o spadki cm i kg :)

  • krett

    krett

    10 marca 2011, 07:35

    Motywacja jest....

  • Zmuszona

    Zmuszona

    9 marca 2011, 20:52

    fajnie jest się to czytać ! Wreszcie ktoś zauważa jakies pozytywy a nie tylko narzeka ;)

  • Olaaa123

    Olaaa123

    9 marca 2011, 20:49

    ja te zmiany juz zauwazylam spory czas temu, bo prawie 5 lat od kiedy sie zaczelam odchudzac. Niektore zostaly (pasja gotowania, niejedzenia 'smieci'), niektore minely (poczucie atrakcyjnosci, pewnosc siebie) ze wzgledow powrotu do dawnej wagi.. mam tyle samo wzrostu co ty i do takiej wagi jaka masz daze, takze dla mnie na pewno motywacja jestes i gratuluje tak duzego postepu :))