Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
odwiedziny u rodziny...


.:)
  • Detroit

    Detroit

    4 listopada 2009, 16:57

    postanowiłam przejrzeć starsze wpisy :) Owczarek kaukaski Mega pies (i w przenośni i dosłownie) i taki "Misiowy" :))

  • sspaula

    sspaula

    1 czerwca 2009, 14:01

    mam nadzieję że miło spędziłaś wczorajszy dzień:) miłego dzisiejszego dnia życzę:) buziaki

  • artflywoman

    artflywoman

    1 czerwca 2009, 10:54

    A jesli chodzi o jedzenie, to mam tak samo jak jade do swojej rodziny nie do konca na wies ;) Ale do malego miasta ;)Do której ciotki bym tam nie poszla... zjesz? no zjedz. Kurde :) Tyle, ze tam jeszcze alkohol przy okazji pod rozna postacia, nie powiem pyszny :P Likiery, nalewki, wina, i wszystko wlasnej roboty. Kazda ciotka robi co innego :) A kuzyn wino na paraapecie ;) Ah :) Trzymaj sie cieplo, buzka.

  • KaaTaRiNkaaa

    KaaTaRiNkaaa

    1 czerwca 2009, 10:10

    heeh myślę, że większość z Nas nie miałaby serca odmówić takich naleśniczków :D POzdrawiam!!!! A pisiak przeuroczy :) Tylko teraz to chyba "czarna duża kulka" :DDD

  • Aziya

    Aziya

    1 czerwca 2009, 08:24

    Jak ktoś wciska, bo jak tu odmówić. Moja mama taka jest. Mówisz, że nie możesz, a ona daje jeszcze dokładkę i mówi, że na pewno się zmieści :) Biedni moi goście :) Ale jest kochana i wszyscy ją uwielbiają, więc mozna jej wybaczyć :) nawet napychanie gości pysznościami!

  • Miaaaa

    Miaaaa

    1 czerwca 2009, 08:04

    ja probuje dietowac a ty takie obrazki z truskaweczkami wstawiasz;)! Piekne pieski!!! Pozdrawiam!:)

  • tusiaczekkk22

    tusiaczekkk22

    31 maja 2009, 23:38

    Pewnie po jakims czasie z jego mama sie dogadasz :D :) Na takie sprawy trzeba czasu hehe, niedlugo sie przekona do Ciebie bo widzi ze jestes mila fajna dziewczyna :D :) A z 'tesciowymi' to niestety jest ciezko co do diety, mi tez zawsze wciska, a moze to a moze tamto, i trzeba czasem uledz zeby nie brali nas za dziwaczki wiecznie odchudzajace sie :D

  • latagal

    latagal

    31 maja 2009, 23:09

    nie martw się teraz kilogramami, odpoczywaj i się odstresuj, zresztą wieś to wieś, ten mikroklimat sam wypłukuje zbędne kilogramy :D

  • cikunia

    cikunia

    31 maja 2009, 20:58

    Nigdy tak na prawdę do końca nie jesteśmy w stanie poznać ich myśli... W końcu pamiętaj, że zabarałaś jej ukochanego syniunia... :))A i z tym jedzeniem też tak miałam u mojej poprzedniej, na szczęście niedoszlej teśiowej :P Ciągle by mnie karmiła :P Pozdrawiam :)

  • trinity801

    trinity801

    31 maja 2009, 19:26

    Faaajnie Ci, weekend na wsi... Mam nadzieję, że miło spędziłas ten czas... Sama się wybieram do rodziców na wieś, tylko że jeszcze sama nie wiem, kiedy...

  • paniBaleronowa

    paniBaleronowa

    31 maja 2009, 18:47

    skradł moje serce z miejsca. Z łóżka konkretnie. Ściskam:).

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    31 maja 2009, 15:43

    czesc kochanie:)*! kurde, nalesniki na smalcu? az mi sie odechcialo tych nalesnikow;/ jakos tak niesmacznie brzmi, wyoraznia juz dziala... mimo raku diety widze, ze week udany, super:)*!

  • grubasek855

    grubasek855

    31 maja 2009, 15:31

    O jejku.. marzy mi się taki wypad do jakiejś małej miejscowości, na łono natury, do zwierzaczków, aby odpocząć, pomyśleć spokojnie o wszystkim.. Kurdę, zazdroszczę:)

  • biglejdi

    biglejdi

    31 maja 2009, 15:05

    ja ostatnio jadłam w nocy chleb ze smalcem!!! Aaaa!!! Ale przeżyłam. Nie ma co sie spinać :) Buzka!

  • promis

    promis

    31 maja 2009, 11:10

    łaa ale slodki był:D ale wszystko co amlutkie to sliczne i kochane, moja endi tez taka byla pluszowa a teraz bydlak wielki:D Moja babcia jest taka sama, trzeba jesc choc sie nawet glodnym nie jest no tragedia:) ale nalesniki z truskawkami mmm:D sama bym sie skusila:D wazne ze jakos sie trzymasz:D i nie podjadasz slodyczy:)

  • Avika87

    Avika87

    31 maja 2009, 11:02

    z Ciebie:) ja też nie wiem co myśleć o mamie mojego ukochanego:) on mówi, że mnie lubi i jest zadowolona z naszych planów życiowych itd ale ja sama nie wiem :D też jest miła dla mnie, ale jakoś jak jestem u nich to nie potrafię z nią jakoś tak dłużej pogadać... takie ogólniki... mam nadzieję, że to się zmieni pod wpływem czasu:)