Jupii!!!!! 11 dzień. Niesamowicie to leci, i nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak łatwo to idzie po kilku dniach. Lekko jednak się podłamałam bo straciłam nadzieję na 64kg na koniec 1 fazy. Waga nadal stoi na 65 kg i nie chce drgnąć. W pasie ubyło parę cm, ale waga stoi. Co jest?:( Nie poddaje się jednak i wciąż trzymam się zasad. Już mam po woli dość jedzenia tego samego w kółko i zabawiennie czekam na truskawki w poniedziałek. :) W weekend jeśli wybiorę się na zakupy na pewno kupię wreszcie składniki do upieczenia ciastek z fasolki:) łehej! A Wam jak idzie dziewuszki?
Plan:
Śniadanie: Omlet z tartymi pieczarkami i mozarella light, kawa z mlekiem 1,5 %
Przekąska: Własny waniliowy jogurt
Obiad: Sałata włoska z pomidorkami, papryką i ogórkiem z sosem czosnkowym na jogurcie 0%
Przekąska : Serek wiejski light ze szczypiorkiem i pomidorki koktajlowe
CDN
Edit: kolacyjka: Lekko monotonnie ale... omlet z pieczarkami, szynką, pomidorkiem i mozarella light:)
Znów zmotywowana przez koleżankę emma84 która w ratunku nadesłała przepyszne przepisy!:) I jest pomysł na jutrzejszy obiadek. Dziękuję. Jak to mówią w kupie łatwiej;)
Ciau!
emma84
19 lipca 2012, 20:47Przepisy podsyłam bo na fazie II jak widzisz nadal w wiekszosci trzeba jest jak w I, bardzo powoli sie wszystko wprowadza, a szkoda zebys wymiękła. Urozmaicamy wiec diete w ciekawsze potrawy :) Jak mnie najdzie wena to jeszcze jutro cos podesle o ile nie padne na twarz :)
emma84
19 lipca 2012, 20:45Jajka faszerowane. Gotujesz kilka jajek, pare malych pieczarek odparowujesz, kroisz na drobniutko ale mielesz, podsmazona celbulka. Jaja ugotowane na twardo ostrymnozem przecinasz na pól i łyzeczką wydlubujesz albo całe albo żoltka jak kto woli. Wydlubane czesci jajek mieszasz z pieczarkami,cebulką mozesz dodac koperek lub szczypiorek, przyrawy i napychasz albo skoruki albo miejsce po żołtku ale wtedy farszu zostanie, Dobre i na zimno i na cieplo z piekarnika.
emma84
19 lipca 2012, 20:43Dość kaloryczne ale smaczne. Sery light: brie, zólty, jakis bardziej wyrazisty np cheddar jak lubisz to i topionego light troche, mozarella light, brokuł. Brokuła obgotowujesz, wrzucac na przesmarowaną tylko oliwą patelnie, obsmazasz z przyprawami jak wspomnianego kalafiora (zeby odparowal nadmiar wody), wrzucasz do naczynia zaroodpornego, przykrywasz utartymi i pokrojonymi serami i pieczesz aż sie brzegi mocno zrumienią. To dla wielbicieli serów. Duzo nie zjesz i tak bo syte. Starcza na 2, nawet na 3 dni. Do tego np wspomniana piers w jajku.
emma84
19 lipca 2012, 20:40Pysznie smakuje tez podgotowany kalafior, odcedzony i przesmazony na patelni z oliwą z oliwek posypany ulubionymi przyprawami, brzmi banalnie,ale wyprobowałam i sie zajadałam chyba z 2 dni. A jak do tego sobie zaserwujesz kotleta z ponizszego opisu z sosem pieczarkowo serowym to opchasz sie tak,ze o kolacji nie bedziesz nawet marzyc i bedziesz na siłe jeść. Jak masz ochote na slodkie to zrób sobie kakao: łyżeczka naturalnego kakao, 3 tabl. słodziku, odrobina wrzątku, rozmieszac zeby grudek nie było i reszta mleka light. Ja lubie na gorąco, ale na zimno tez mozna, wazne by kakao zaparzyc wrzątkiem. Zaspokaja apetyt na słodkie.
emma84
19 lipca 2012, 20:36polecam także fileta z kurczaka przyrządzić jak na kotleta (rozbic,przyprawic), obtoczyc w rozbełtanym i przyprawionym solą i pieprzem jajku,po pare sekund z jednej,drugiej strony, znow zanurzyc w jajku i jeszcze raz i jeszcze raz az powstanie gruba panierka, dobrze wysmazyc i szamac :) Rybe np morszczuka czy mintaja tez tak robie :)
emma84
19 lipca 2012, 19:07Zrób sobie proste danie, ktore uwielbiam, chłopakom robie z ziemniakami. Pół kg pieczarek, odparuj z wody wrzuc na patelnie z odrobiną oliwy z oliwek podsmazaj, w tym czasie pokroj duzy filet z kurczaka w drobne kostki dorzuc do posmazonych lekko pieczarek, przesmaz, wszystko przypraw solą, pieprzem, papryką slodka i czosnkiem granulowanym. Delikatnie podlej mlekiem light, dokoptuj tak z 1,5 czubatej łyzki twarozku kanapkowego smietankowego light, wymerdaj az sie rozpusci w mleku i szamaj :) Ja to dzis jadłam, mam w mwnu jako "kurczak w sosie pieczarkowo-serowym".
kaurka
19 lipca 2012, 18:49podglądam Twoje menu, bo od przyszłego tygodnia też zaczynam :))) tylko czeka mnie przerywnik w postaci panieńskiego i tydzień później wesela..... grr