Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem załosna ;(


miałm byc grzeczna naprawde chciałam  a tu rano 2 bułki grachamki zjadłam potem aktivi duza, potem 4 ciasteczka niby pełnoziarniste ale jednak to cisteczka, obiadek nie za duzy ale jednak kaloryczny, potemkilka nektarynek i tak objadłam sie na maksa!!! dobrze ze w kibelku byłam przynajmniej!!ale sie zawzielam i jutro bedzie lepijej tylko musze te moje chcice straszne załagodzic jakos ba słodkie i na podjadanie!!! musze do konca wakacji miec na liczniku 85kg bo jak nie to znaczy ze jestem do niczego, to nie moze tak wyglądac ze z durnym jedzeniem nie umiem sobie poradzic. bo boje sie o siebie za kilka lat jak ja bed wygladac jak sie bede czuc taka wielka strasznie a z moich dzieci bedą sie wszyscy smiac, kiedy, bo jeszcze nie mam dzieci!!! wogól mam złe samopoczucie jak wiem ile waze i ze nic z tym nie robie jestem jakas taka przygnebiona nic mi sie nie chce nawet do ludzi nie mam ochoty wychodzic !!! czemu to tak jest ze jak wiem ze przytyłam odrazu sie sobie nie podobam, aha dziś na wadze rano 92,9 czyli tylko gorzej ;( zobaczymy jutro ;(
  • Dulce.

    Dulce.

    20 lipca 2012, 01:37

    Nie jesteś beznadziejna, miałaś tylko gorszy dzień :)

  • Dulce.

    Dulce.

    20 lipca 2012, 01:37

    Nie jesteś beznadziejna, miałaś tylko gorszy dzień :)

  • isia6

    isia6

    19 lipca 2012, 20:22

    nie myśl jak bardzo jest źle, tylko skup się na tym na czym najbardziej ci zależy! wierz mi, o wiele łatwiej walczyć o własne pragnienia, niż walczyć z tą całą beznadzieją!

  • merry94

    merry94

    19 lipca 2012, 19:58

    ej ej wcale tak duzo nie zjadlas jak ci sie wydaje, i mysle ze napewno do konca wakacji 85 bedzie, masz jeszcze duzo czasu :* dasz rade!! :)

  • Beslimka

    Beslimka

    19 lipca 2012, 19:49

    Musisz podejść do tego z większym spokojem. Takie wmawianie sobie, że jesteś żałosna, do niczego i w ogóle w niczym Ci nie pomoże.