Jest niedziela, a ja nie mam planu diety na następny tydzień. Napisałam do mojej Pani dietetyczki, ale cisza. Czy Wam zdarzyła się taka sytuacja? Pracuję i muszę wiedzieć z małym, chociaż, wyprzedzeniem, co powinnam przygotować. Może wkurzyła się, bo parę razy dokonywałam zmiany na posiłki trochę mniej kaloryczne. . Ale myślę, że to niemożliwe. Jestem w programie od 24 kwietnia i schudłam 2.80 kg. z 10. Muszę się postarać lepiej, bo widzę z pamiętników, że Wyżej stawiacie poprzeczki. A ja i tak cierpię, gdy wszyscy wcinają niedzielne ciacho. Gotuję codziennie dla męża i "tych, co wpadną". Zawsze mam jedzonko na zapas i jestem w gotowaniu bardzo sprawna. W niedziele zasiada przy moim stole 9 osób, więc przyrządzanie posiłków ekstra dla mnie nie jest problemem. Uważam jednak, że za mały mam kontakt z dietetykiem. Dziękuję za nieliczne, ale zawsze to coś, listy do mnie. Zrobiło mi się cieplej na sercu.