Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzy piąteczki :)


magiczne 55,5 kg ... no aż się uśmiecha do mnie :) a marzy się piąteczka i dwójeczki ;)

dziś kończą mi się kartoniki... i waham się  czy iść po kolejne czy zrobić sobie tydz.przerwy... ale czuję się takla słaba psychicznie, że obawiam się rzucenia na jedzenie.... postanowiłam... zadzwonie i jeśli będą kartoniki to pojadę kupić a jeśli nie to zrobię sobie tydzień ścisłej od 8 do 15 kwietnia.