Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... a może by tak ostatni raz?


.... mój Boże 40letnia kobita a jak dziecko... jak nastolatka, która dopiero uczy się żyć... na wadze wczoraj 64,7... czyli kapka brakuje do krytycznej wagi... wszystko zaciasne, najdziwniejsze, że akceptuje to co widzę w lustrze... nie żebym była zachwycona, ale podobam się sobie. Więc tym trudniej będzie się ogarnać.... standardowo DC... wiem, wiem... zaniast regularnie zdrowo malymi kroczkami to ja znów huuuuurrraaaa bo kg spadają... jejku mam nadzieje ze tym razem się uda tak jak w 2012 r.... i ekekty gdy już się pojawią będą trwałe a nie tylko na 2 miesiące... dziś już 63,0 kg
  • _Pola_

    _Pola_

    13 października 2015, 12:50

    Samoakceptacja najważniejsza :) Ja niestety mam z nią problem :(

    • MichasiaK

      MichasiaK

      13 października 2015, 12:59

      ...bo to cieżki temat... a zbyt duża samoakceptacja też jest zgubna :(