Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak słów...


...no i nawet z tytułem tego wpisu mam problem... waga poranna 64,5 kg. ...i ćwiczę 3 razy w tygodniu na siłowni raz w miesiącu wpada basen... za miesiąc kolejne urodziny a ja co najmniej o dobre 10 kg za duża. Wczoraj po rozmowie z Mężem... powiedział ze będzie mnie wspierał... (cóż chyba jednak jestem za duża, bo już nie mówi ze jest ok, że dobrze wyglądam)... ale dobrze, dobrze... ostatni dzwonek. W sobotę jedziemy nad morze ... tak sobie romantycznie... obiecałam sobie zero alkoholu... 16-17.04 ze znajomymi do spa... nooooo musi mi się udać...

i wiem ze pchanie się kolejny raz w DC to jest wyzwanie... ale 2 tygodnie 3* DC... trzeci tydzień 1 DC+2 posiłki... i będę przechodziła na 100 kal... noooo MUSI SIE UDAC :)

i wiem ze to głupie ale ... na ścisłej mam zamiar ćwiczyć... Dam rade.

Czas start. Trzymajcie kciuki za "starszą panią", która wbrew temu jak wygląda całkiem dobrze czuje się w swoim ciele.

...dziś się pomierze... jak znajde miare ;)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    5 kwietnia 2016, 08:43

    Dobrze będzie. Mój mąż znowu odwrotnie mówi że jestem za chuda i każe mi jeść. No przecież jem tylko,ze inaczej a nie te tłuste mięsiwa, sosy.