Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i znów poniedziałek


powrót do szarej rzeczywistości.

w niedziele waga 54,5 kg. Wczoraj "poprawiny poimprezowe" i wpadł naleśnik z mascarpone, brzoskwiniami i czekoladą no i żurek ...i pasek czekolady ;)

dziś 55,0 kg ale co tam. taki tam malutki wzrost jednodniowy. Do piątku czuję ze zobaczę 53 z przodu :)