Są one następujące:
1) od około 3 trygodni nie zjadłam wieczorem ani jednego czipsa i nie napiłam się pifka do tego niezjedzonego czipsika :0) to mnie cieszy
2) od 4 dni nie jadam po 19-tej
3) od tego samego czasu co w p.2 wypijam rano na czczo szklanekę wody i wieczorem 2 szklanki wody z plastrem sytryny,
4) wypiję sobie co jakiś czas malutki kieliszek winka wytrawnego
5) nie jadam słodyczy w ciągu dnia......
i tu pojawia się probelm. zjadam obiad - jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia (bo w pracy mikrofali brak) około 17 lub 18 - zleży, o której wrócę do domku....a potem......zjadam kilka słodkich rzeczy....pierniczki albo rurki albo coś innego złowrogiego....wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Nie wiem jak pohamować te napady głodu na slodkie wieczorem....
No i jak zmusić siędo uczestniczenia w zajęciach ruchowych (jakieś aerobiki czy coś...) roweru nie mam, bo nie mam go gdzie trzymać - od razu zaznaczam.
pomocy!!! tak cichutko proszę... :0((
trujacyBluszcz
26 stycznia 2009, 20:55to kto ich nie lubi:) i nie musimy sie ich kompletnie wyrzekać ale powiedz sobie np. chcę zjeść to ciastko, ma ono powiedzmy 120 kcal (nie polecam bnatonów bo mają inny rodzaj tłuszczu, taki sztuczny który się nie trawi i odkłada w brzuszku) to zanim go zjem poćwicze tyle żeby spalić 120 kcal:) to będzie moja nagroda:) Ja tak robię jak idę na basen..uff jeszcze dwa baseny i ciastko będzie moje..jeszcze jeden..:) a potem to ciastko sprawia ogromną przyjemność a i tak nie zjadam całego bo mi żal że tyle ćwiczyłam a teraz to nadrabiam:)
trujacyBluszcz
26 stycznia 2009, 20:50nawet jeśli nie chce ci sie jeść dobrze jest zjeść zdrowe , pełnowartościowe śniadanko to potem jest mniejszy apetyt w ciągu dnia. Po drugie: zajmij się czymś, jak wracasz do domu to nie leń przed kanapą bo wtedy łatwo o coś paskudnego co się nawinie pod rękę a co do raczki to do buzi:) No i tutaj dobry moment na wspomnienie coś nie coiś o ćwiczonkach, jak sie trochę człowiek pogimnastykuje to ze zmęczenia o głodzie zapomina:) Ja uwielbiam tańczyć więc puszczam sobie ulubioną muzykę (lubię tańczyć przy rock'n rollu) i wywijam, robię wymachy, wykopy, schodzę nisko na nogach ruszając biodrami, truchtam w miejscu i boksuje rękoma, co mi tylko do głowy przyjdzie:) to fantastycznie poprawia mi humor:) zastanów sie co Tobie sprawia przyjemność:) albo kup spobie karnet na siłownie czy fitness to też podobno mobilizuje:)
trujacyBluszcz
26 stycznia 2009, 20:17Już na nim byłaś:) poszukaj sobie, znajdziesz tam parę przepisików:)
patih
26 stycznia 2009, 20:11polecam folię aluminiową, ja sobie coś podgrzejesz w domu, szczelnie opakujesz folią a potem jeszcze wsadzisz do takiego pojemnika plastikowego to trzyma ok 3 godz ciepło, zawsze to coś :) w końcu ciepły posiłek nie musi być koniecznie o 14, moze być w pracy o 11 i po powrocie z pracy ciepła kolacja, grzanki itp, ja tak sobie radzę
nika8
26 stycznia 2009, 20:10ja po obiedzie zuje gume mietowa ;) pomaga! :)