Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skin Coach / Cake Popsy i mdłości


Hello :) 

Od 4 dni czuję się fatalnie. Najpierw mdłości, spóźniająca się miesiączka a teraz inne ekscesy jelitkowe (nie jestem w ciąży jbc). Oby jutro było lepiej. Niestety od tygodnia dieta leży  kwiczy :( Ale dosyć biadolenia. Byłam dzisiaj na zakupach w Lidlu i zatrzymałam się na dziale z książkami. Moim oczom ukazała się ciekawa pozycja: 

*(zdjęcie z internetu)

Na dobre 20 minut zastygłam przeglądając i powiem szczerze że urzekła mnie forma choć dość pobieżnie ją przejrzałam. Zastanawiałam się "kupić czy nie" i doszłam do wniosku że jak już to sprawię sobie wersję e-book ... No i mam! Dzisiaj wieczorkiem zabieram się za czytanie :) Mam nadzieję że pomoże mi bo mam cerę problematyczną i chyba sama ją sobie pogarszam próbując coraz to nowych kosmetyków kupowanych pod wpływem impulsu i kolorowego opakowania. Czas ogarnąć swoje życie ! Już od dłuższego czasu chodzi za mną założenie "Dzienniczka Diety i Skóry" w którym każdego dnia zapisywałabym: stan cery, pielęgnację , co jadłam , w jakim dniu cyklu się znajduję itp. Po jakiś czasie regularnych wpisów mogłabym wyłapać po czym stan cery się poprawia/pogarsza. 

Jeżeli znacie inne ciekawe książki/ blogi dotyczące pielęgnacji skóry dajcie znać, będę wdzięczna :)

Na koniec Cake popsy- czyli lizaki z awokado, gorzkiej czekolady, masła orzechowego w polewie i kolorowej posypce. Mój M za nimi szaleje :D

Przepis wzięłam z bloga Candy Company

Spokojnego wieczoru!

xoxoxo

Miffed

  • setsu

    setsu

    28 czerwca 2017, 13:45

    Te słodkości wyglądają bajecznie i przypominają mi owoce w czekoladzie, które zawsze kupuje na festynach. ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    28 czerwca 2017, 12:54

    ja na biezaco sledze nowinki co do cery,ale powiem ci ze nie szaleje z nowosciami a uzywam tylko sprawdzonych ktore mi sluza.Uwielbiam olejki wszelakie,maski w plachtach i kosmetyki Azjatyckie.No ale dieta tez ma ogromny wplyw na stan skory,to samo stres,i nawo/odwo-dnienie

    • Miffed

      Miffed

      28 czerwca 2017, 23:04

      No właśnie tu jest "pies pogrzebany" że po pierwsze brak mi doświadczenia/wiedzy na temat własnej cery a po drugie ulegam "magii reklamy" i kupuję pod wpływem wyglądu/ promocji co nijak ma się do potrzeb mojej cery. Jutro idę do znajomej która jest dermokosmetyczką - liczę że coś mi w tym temacie doradzi :) maska w płachtach? W sensie takie na tkaninie?

    • angelisia69

      angelisia69

      29 czerwca 2017, 11:31

      najwazniejsze to wlasnie poznac swoj typ cery ;-) i pod tym wzgledem sie kierowac przy doborze kosmetykow.ja jeszcze 4-5 razy w roku chodze do kosmetyczki.jesienia/zima na mikrodermbrazje z jakims kwasem,a w porach "sloneczynych" na mezoterapie beziglowa,ktora swietnie nawilza mi cere.Co do maseczek,tak takie na tkaninie nasaczonej.Z PL dostepnych polecam Garniera Moistrue

  • snowflake_88

    snowflake_88

    27 czerwca 2017, 21:00

    Przymierzałam się do zakupu tej książki, ale przeczytałam jakąś recenzję. Podobno książka zawiera błędy merytoryczne, poza tym przejrzałam bloga autorki i jej podejście nie do końca mnie przekonuje, więc sobie darowałam zakup. Czytałam ostatnio ''Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku'' B. Kwiatkowskiej, całkiem fajna, ale bardziej dla początkujących, dla bardziej zaawansowanych to raczej takie usystematyzowanie wiedzy. Z blogów polecam https://kosmostolog.blogspot.com i http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com Przez wpisy na tym drugim czasem ciężko przebrnąć, bo taki ogrom wiedzy :)

    • Miffed

      Miffed

      27 czerwca 2017, 21:10

      Ja jestem totalnym żółtodziobem kosmetycznym więc wielkie dzięki za linki na pewno odwiedzę te blogi :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    27 czerwca 2017, 20:13

    jestem zbyt zmęczona, żeby polecać Ci ksiązki, serio padam na twarz, ledwo siedzę :(((( ale jeszce tu wlazlam na ostatek i co??? i ten blog to jest tak piękny że aż przeraża mnie, bo normalny czlowiek nigdy takiego dzieła sztuki nie zrobi ... ojojojo ... od samego patrzenia kręci się w głowie, a te Twoje cake popsy to też małe arcydzieła. ja robiłam je wieki temu. dobra, idę spać bo wszystko mnie boli. powodzenia w walce o piękną skórę. zielona glinka jest spoko. :))))