mam 173 cm, a ważę 91 kg ;/ Nigdy nie byłam szczupła. Całe życie jestem"większa". W moim przypadku to rodzinne. W zeszłym roku w kwietniu też ważyłam 91 kg jednak wzięłam się za siebie, w wakacje pracowałam więc nie było czasu na jedzenie. Jadłam mniej. I w lipcu ważyłam już 76 kg. Niestety przez zimę waga wróciła ;/ Teraz myślę, że się uda. Już od dwóch tyg nie jem nic słodkiego. Zrezygnowałam z cukru. Jem razowy chleb. 3 razy dziennie piję zieloną herbatę. Piję min 1.5 l wody dziennie. Staram się nie jeść po 19. Obiad nakładam na mały talerzyk. Dziś zaczęłam robić Skalpel, wytrzymałam 15 min. Wczoraj również byłam na spacerze "z kijkami" 45 min. Mam zamiar chodzić 5 razy w tyg. Nigdy nie lubiłam ćwiczyć, jestem strasznym leniem, dlatego to, że wczoraj ruszyłam tyłek było naprawdę wyzwaniem. Rano weszłam na wagę i było 90,7 kg. Pewnie to tylko woda. Wejdę na wagę dopiero za tydzień.Na vitalie zaglądam już od dłuższego czasu. Powiedzcie mi co mam robić więcej ?
miilleenna
20 lutego 2014, 14:57Myślę, że z Wami się uda! Damy radę :)
sanderson07
20 lutego 2014, 14:03najgorszy pierwszy miesiąc, potem leci z górki. I ani się obejrzysz będzie widać pierwsze efekty. Zbilansowana dieta, 4 posiłki co 4 godziny, dużo wody i się uda ;)
search.
20 lutego 2014, 13:59to nie lenistwo kochana, to tylko gadanie kiedys tez tak mowilam przez 2 tygonie chodziłam na fitness jak na skazanie i szukałam tylko wymówek po 2 tygodniach nie umiałam na niego nie isc. teraz mam noge chora i strasznie ubolewam, uwierz jak juz zaczniesz i przetrwasz kilka dni, tygodni to wejdzie ci to w krew i bedzie sprawialo ci to sama przyjemnosc:) powodzenia do lata będziemy szczupaczki :):)