Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to jedziemy. Poniedziałek. Liczenia kalorii
dzień pierwszy.


Pół godziny spaceru z wózkiem (wróciłam do domu, bo chyba dziś jest jednak zbyt brudne powietrze - smog). 

Niecała godzina na stepie. W świetle zeszłego tygodnia to bardzo dobrze, że chociaż tyle. Mała bardzo marudziła i musiałam przerwać. 

Wieczorem poszłam na ćwiczenia na zdrowy kręgosłup po raz pierwszy. I jestem bardzo mile zaskoczona. Myślałam, że to nic takiego, a jutro na pewno będą zakwasy, bo to był bardzo fajny trening wzmacniający pleców, pośladków i ud. I spokojnie zaliczam go jako trening. 

//////////////////

Jedzonko

Kolejność zachowana. Wszystko zaokrąglam, żeby nie zwariować. 

7.30 Kromka chleba żytniego z majonezem i jajkiem, kawa z mlekiem - 100, 50, 80, 50

podjedzenie: mały gryz kiełbaski z dzika od męża, bo chciał, żebym spróbowała, resztka ze słoiczka z obiadkiem Oli - razem 50 kcal

13.00 Udo z kurczaka pieczone 100 g 

ziemniaki pieczone 130 g

sporo sałatki: sałata, pomidorki, ogórki konserwowe, kukurydza, sos: 5 g oleju, musztarda, miód

130, 100, 100, 50

15.00 Kawa z mlekiem 50 kcal

17.00 Resztka kaszki Oli 50 kcal

200 g jogurtu - 100 kcal

płatki muesli 60 g - 250 kcal 

20.30 Sałatka

brokuł, kukurydza, fasolka konserwowa, dwa jajka, majonez 25 g - 30, 100, 50, 160, 180

Wieczorem Inka z mlekiem, dwa gryzy gruszki od męża - 50

Mało mnie szlag nie trafi od tego przeliczania na telefonie. 

Razem: 1730 kcal

Wtorek. Waga bez ociupiny zmiany. 


  • barbra1976

    barbra1976

    17 grudnia 2021, 00:46

    Sekret nie w kaloriach a w przerwach między posiłkami. Konkretnymi, bez podjadania ani picia czegokolwiek, co jest jedzeniem, jak kawa z mlekiem. To moja najwieksza zmora i myślę że stąd ciągle ja nie u celu. Bo naraz dużo rzadko mogę, za to mogę mielić mało bez konca...

  • Janzja

    Janzja

    14 grudnia 2021, 12:56

    Współczuję liczenia kalorii, ale jak uważasz, że trzeba to trzeba - potem już nauczysz się ile czego jest w czym mniej więcej.

    • Milosniczka!

      Milosniczka!

      14 grudnia 2021, 13:05

      Nie cierpię tego, potem cały czas myśli się tylko o liczbie