Za mną dwie ciężkie noce i dwa ciężkie dni. Nie ćwiczyłam, nie miałam siły ani nawet możliwości. Ola bardzo marudziła, płakała. Rzuciłam to kretyńskie liczenie kalorii trzeciego dnia. To nie dla mnie. Nie wyobrażam sobie, jak ludzie mogą robić to całe życie. Wracam do zdrowego jedzenia i nieprzejadania się, po prostu. Na wadze i tak był dziś spadek - równe 60 kg. Mimo wczorajszych 5 cukierków. Zjadłam je świadomie, żaden napad. Po prostu miałam wrażenie, że trochę cukru dobrze mi zrobi w tym wszystkim.
deszcz_slonce
16 grudnia 2021, 21:10Każdy jest człowiekiem. 5 cukierków cię nie zabije ani nie spowoduje, że nagle przytyjesz czy zaprzepascisz to co wypracowałaś. Zdrówka dla ciebie i Oli.
Janzja
16 grudnia 2021, 15:13Uff cieszę się na nieliczenie kalorii, bo mnie aż mroziło od samego czytania ;-).
Milosniczka!
16 grudnia 2021, 17:09Haha aż takie oddziaływanie ma liczenie kalorii? 😀😀
dzanulka
16 grudnia 2021, 21:22Heh, jestem tego samego zdania :)