Dałam wczoraj ciała jako matka. Męża nie było pół dnia w domu, spodziewałam się, że wróci dużo wcześniej. Nie mogłam wyjść z domu z dzieckiem po południu ze względu na pogodę, a zawsze jest mi trudniej, jak nie wyjdę chociaż na chwilę. To takie głupie szukanie przyczyn, bo na pewno mimo to byłam w stanie kontrolować swoje zachowanie. Chodzi o to, że jak przygotowywałam Olę do spania i potem usypiałam, to byłam zbyt pośpieszna i zbyt nerwowa, a za mało czuła. Nie wiem, czy to odczuła - zachowywała się normalnie. W trakcie przyjechał mąż (on zwykle usypia Olę wieczorem), serdecznie się z nią przywitał, dokarmił, wyprzytulał, w końcu uśpił. I to był taki niesamowity kontrast z moim zachowaniem. Wiem, że takich błędów popełnię jeszcze milion i że taki jednorazowy błąd na pewno niczego nie zmieni, ale źle się z tym czuję psychicznie. To nie była wina dziecka, że mama była poddenerwowana. W ogóle w przypadku dziecka, które ma rok i 4 miesiące, trudno mówić o jakiejkolwiek winie. Wyciągam z tego naukę: zrobić wszystko, żeby moje bóle dupy nie odbiły się na dziecku.
dopamina-12
18 czerwca 2022, 13:14Spokojnie Kochana. To norma przy małym dziecku widzę po mojej przyjaciółce. I tak to co zrobiłaś to pikuś❤️
Milosniczka!
18 czerwca 2022, 14:59Zdaję sobie sprawę, że tego typu rzeczy będzie jeszcze dużo i jeden raz nie wywróci wszystkiego do góry nogami. Ale czuję, że mogłam się postarać bardziej i jakoś tak mi z tym dziwnie.
AnabelLee
17 czerwca 2022, 19:23Daj spokój, przecież Ty się zajmujesz małą 24 h/dobę, a mąż jest "z doskoku". Odwróć tę sytuację: mąż jest przez cały dzień od rana (czy od nocy) z małą, Ty sobie robisz "własne" rzeczy (czy to praca, czy załatwianie spraw, czy rozrywki, to w sumie nie ma znaczenia - w każdym razie bez dziecka), na wieczór Ty wracasz z miejsca poza domem i Ty usypiasz małą. Czy nie byłabyś wobec niej czuła? Czy nie starałabyś się bardzo (choćby dlatego, że już się za nią stęskniłaś)? Matka jest firmą jednoosobową, całodobową. Dlatego nie sposób od niej oczekiwać stawania na głowie 24 h/dobę bez przerwy. Nawet maszyna nie chodzi non stop na najwyższych obrotach, w końcu ją trzeba zatrzymać, naoliwić. Głowa do góry.
Blue_Fairy
18 czerwca 2022, 13:42Dokładnie. Łatwo być idealnym rodzicem, kiedy z dzieckiem ma się kontakt sporadyczny 🙄
Milosniczka!
18 czerwca 2022, 14:55Blue, mój mąż jest cudownym ojcem. Na pewno nie mogę powiedzieć, że ma sporadyczny kontakt z naszym dzieckiem. Mogę powiedzieć, że ze względu na to, że pracuje, a ja jestem na wychowawczym, ja spędzam z dzieckiem więcej czasu, a on mniej. Ale z ręką na sercu mówię, że daje z siebie sto procent.
Milosniczka!
18 czerwca 2022, 15:01Anabel, w sumie dużo jest w tym racji. Faktycznie ja spędzam z dzieckiem prawie całą dobę.
Gacaz
17 czerwca 2022, 13:14Nie jesteśmy idealni, mamy słabsze chwile. Koleżanka przed chwilą miała podobny problem. Pakowała 3 łatkę na wyjazd z babcią i mówi: czy musisz za mną chodzić, pobaw się sama. A mała na to: chodzę za Tobą, bo Cię lubię. Rozczulające. Dzieci wiele wybaczą.
Milosniczka!
18 czerwca 2022, 15:01Wzruszające. Dzieciaki są cudowne 😘