Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
28.nie wiem po co licze jak jest tak niepoprawie
momentami?

W sklepie omijaj półki ze słodyczami! hm co jescze :zjedz jogurcik słodki np taki 0%, jakiś owoc np wspomniany przeze mnie grejfrut i dużo pij, ja piję nawer 5 litrów wody dziennie, może to nawet za dużo ale niestety/na szczęście pomaga mi to się zapchać ;)

Z podkulonym ogonem wracam w końcu do Ciebie !:) :*

ehh ja też uwielbiam słodkie pozwalam sobie ewentualnie na 2 kostki ciemnej czekolady i przechodzi ale może to być spowodowane brakiem magnezu

Trzeba mieć silna wolę--wiem fajnie się mówi-sama czasem mam tzw PYPCIA na cos słodkiego :) Zjedz coś słodkiego ale niekoniecznie cukier- np miód, kisiel -ale zrób sama czyli zagotuj sok i wlej mąkę ziemniaczaną+woda. Może jakieś suszone owoce. Może mój deserek kawowy- link w moim pamiętniku.

To zmień taktykę , najedz się na śniadanie , obiadu też sporo zjedz a kolacji staraj się jak najmniej . Musisz wypracować w sobie silną wolę . Ja jak chcę słodkie to sięgam po łyżeczkę miodu , po suszone owoce , po świeże owoce , po orzechy ;) Lepsze to iż słodkie .

też mam problem ze słodyczami, na szczęście teraz tylko przed okresem, poczytak sobie o suplementach, które zawierają Garcinie Camnogie- ona sprawia, że nie ma sie ochoty na słodkie, może akurat Ci pomoże :)

woda, herbata zielona i czerwona.... ciągle pij to Ci się nie będzie tak chciało - piszę z własnego doświadczenia... i jedz dużo warzyw. POWODZENIA

nie wiem co ci poradzić , ja sobie wmówiłam że słodycze to zło i tego się trzymam , omijam z daleka w sklepie półki z łakociami , nie mam ich w domu :)