właściwie to nigdy nie lubilam tego dnia tygodnia,dlaczego? Hm....moze dlatego ze praktycznie nic sie nie dzieje, totalny bezruch...dzieci nie uda do szkoly,czas jakos wolniej plynie i niestety mam wiecej czasu na rozmyslanie co w moim przypadku nic dobrego ze soba nie niesie ;) Vivian dzis bardzo niespokojna a i mnie chyba dopadaja skutki rozpoczecia diety :) od picia wody az mi nie dobrze no i co najgorsze boli mnie glowa, okropnie...czuje sie jak na detoksie?
Nadal mysli nie ogarniam...ale staram sie i bardzo dziekuje wszystkim za mile slowa...chyba najwyzszy czas uwierzyc w siebie :)
wojtekewa
15 stycznia 2017, 15:29Ja też nie lubię niedzieli, tak naprawdę wolę sobotę, rano wszystko ogarnę i mam czas żeby wyjść z domu na spacer, na kije czy rower. W niedzielę już myślę, że jutro do pracy, dzieci do szkoły, planuje cały tydzień. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje początki, za kilka dni organizm się przyzwyczai i będziesz na właściwych torach.
miniu59
15 stycznia 2017, 15:53Oby tak bylo :) dziekuje
roogirl
15 stycznia 2017, 15:17Jejku jestem pod wrażeniem, że ktoś myśli identycznie jak ja! Wkurza mnie, że nawet na pocztę nie mogę pójść.
miniu59
15 stycznia 2017, 15:54Nooo:) dokladnie:) wiec nie jestem sama z tym nielubieniem niedziel :)
roogirl
15 stycznia 2017, 15:16Ja też!!!
Subtle
15 stycznia 2017, 14:39Będzie coraz lepiej, ja tez nie lubię niedziel i okropnie się dziś czuje ;/
miniu59
15 stycznia 2017, 15:59Dzieki temu, ze nie jestem sama to az mi lepiej :) myslalam, ze to glupie nie lubic niedzieli :)