Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po tygodniu...


... bez zmian na wadze. Ile było tyle jest. Na dodatek jestem mega nagazowana. Winię za to węglowodany, których jem tak dużo jak nigdy. Mam co prawda wyeliminowaną pszenicę ale. Są jeszcze inne. Od dziś przechodzę na bezgluteństwo i mam nadzieję, że sytuacja się unormuje.

Wczoraj zjedzone:

6

2 jajka z łyżeczką śmietany, usmażone na odrobinie masła klarowanego z przyprawą do jajek

kromka chleba z masłem

9

szklanka maślanki ze zmiksowaną pigwą i płatkami owsianymi

12.30

makaron z warzywami (z poprzedniego dnia)

16.30

pół marchewki i pół papryki z humusem

kromka chleba (chciałam wykończyć blisko tygodniowy chleb)

19

ostatnia kromka chleba żytniego posmarowana serkiem kanapkowym z łososiem i sałatą

I finito.

  • luise

    luise

    29 listopada 2023, 08:30

    ładnie... wadze daj jeszcze troszkę czasu pierwszy tydzień i wdrożenie może jeszcze nie dać efektów ale fajnie, że słuchasz ciała i domyślasz się co ci szkodzi, u mnie juz trzeci raz pojawiły się jakieś alergie, wieczorkiem np. swędzi mnie szyja czy noga, ręka, i nie mam pomysłu od czego... może jakoś dojdę co to mocno trzymam kciuki miłego kolejnego dnia

  • Yokomok

    Yokomok

    29 listopada 2023, 07:37

    Mam identycznie jesli chodzi o wage, zagazowanie, wegle - tez modyfikuje wprowadzona diete, aby cos sie ruszylo, ale sie nie poddajemy, prawda? :) dobrego dnia!:)

    • Mirin

      Mirin

      29 listopada 2023, 07:52

      Pewnie ze się nie poddajemy. Jakieś wyjście powinno się znaleźć. Dobrego dnia :)