Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek, dzień 13


Wczoraj, w ramach eksperymentu, zjadłam jednego krokieta z mąki pszennej. Po godzinie już go czułam. Pszenica nie dla mnie, gluten nie dla mnie, ale czasem po prostu korci

6 - galareta drobiowa z kromką chleba z masłem

9 - jabłko

12 - woreczek brązowego ryżu z jabłkami

17 - przegłodziłam się i wjechało: 3 kawałki śledzia, 2 plasterki żółtego sera (gdy grzał się ziemniak ze sznyclem i kiszonym ogórkiem)

19 - spotkanie w knajpie z koleżanką. Grzecznie wypiłam zimową herbatę bez miodu, który do niej podano i nawet nie przełykałam ślinki gdy koleżanka pałaszowała szarlotkę z gałką lodów.

A potem orbi, zaraz mycie i do snu.

  • luise

    luise

    5 grudnia 2023, 09:13

    brawo ty, jestem z ciebie dumna ! trzeba czasem poeksperymentować, ja np. jestem od dziecka uczulona na ryby ale metodą eksperymentów mimo strachu i czasem akcji nawet szpitalnych doszłam do tego, ze mogę zjeść odrobinę paprykarzu i odrobinę sałatki z tuńczykiem powiem ci, że gra była warta świeczki ale dalej juz nie próbuję... powodzenia Mirin :-* - oby tak dalej - a twoja dzielność w kawiarni - jestem dumna

    • Mirin

      Mirin

      5 grudnia 2023, 09:51

      Dzieki Kochana!