Znów tu jestem. Trochę zadowolona i trochę nie. Zadowolona bo Vitalia to fajny sposób na zmiany w życiu, a niezadowolona, bo jest powód by wrócić. Do wyniku poprzedniego odchudzania dopisałam 4 kilogramy, a w poprzednim podejściu nie udało się osiagnąć zamierzonego efektu. Zatrzymałam się w miejscu, w którym wydało mi się, że wystarczy.
Teraz mam nadzieję, że się uda. Male kroczki, małe kroczki...
Trzymajcie kciuksy!