Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien100-101 :)


hej kochani co tam u was, umnie znow nie jest kolorowo wczoraj zlapal mnie atak kamieni we woreczku i trafilam o 12stej w nocy na izbe przyjec, myslalam ze dostane cos przeciw bolowego i wroce do domu a tu klapa, od rana mi robia badania i zadnej decyzji nie moga podjac czy operuja czy wypuszczaja mnie do domu, zla jestem jak cholera bo  taka piekna pogoda a ja  kisze sie w szpitalu to jakas masakra..., dietka jest wzorowa bo w koncu w szpitalne jedzenie hihi..

  • kalcia1988

    kalcia1988

    1 sierpnia 2013, 23:17

    Oj....:(( Kurczę jakieś fatum ostatnio Cię nie opuszcza ale wiem po sobie, że jak się zacznie to końca nie widać...mam jednak nadzieję że szybciutko wrócisz do siebie. Moim zdaniem powinni wyciąć i ulży Ci raz a porządnie:)) Trzymaj się Kochana i pisz jak tylko coś będzie wiadomo...

  • LadyXXXL

    LadyXXXL

    1 sierpnia 2013, 22:55

    hahah no fakt tam mają jedzenie w sam raz na utratę kg :) moim zdaniem powinni Ci je wyciąć a nie czekać nie wiadomo na co.Miałaś atak poudawaj,że jednak troszkę jeszcze Cie boli a wytną to jest mały zabieg o ile są małe kamienie nie będą nawet ciąć tylko wkłują się mała dziurka :) jeśli masz okazje decydować czy wycinają czy czekasz nie czekaj!!>Kamienie są okropne boli a nie daj Boże by pękł woreczek.Trzymaj sie tam dzielnie i wracaj szybko do domku:)

  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    1 sierpnia 2013, 17:12

    Zdrowiej szybciutko i nie daj się