witam witam jak tam po weekendzie u was... umnie wporzadku przelecial ze nawet nie wiem kiedy zaraz do pracy sie zbieram nawet nie wiem kiedy mi ten czas zlecial obudzilam sie o 7 rano bo zaczelo mi z dachu kapac do pokoju to jakas masakra jakas dzwonilam do wlasciciela ale on wiecznie zajety . Od rana jedzie i dojechac nie moze. Dietka tak sobie raz jest raz jej nie ma @ sie skaczyla w koncu waga na dzis 108.9kg czyli -2.60kg zlecialo.. banan na pysku pojawil sie...
irena.53
23 października 2014, 12:40Witaj, po pierwsze idzie Ci ta dieta,że fajnie . Gratuluję, mogę wziąć z Ciebie przykład I motywację/.. A że cos tam zjesz raz kiedyś to normalne, organism coś tam takiego potrzebuje, ... a dieta I tak bez przerwy idzie. To gdzie Ty mieszkasz w Niemczech /... A I ciesz się,że masz dobrego męża co to nie wscieka sie I nie robi burd, których przyczyną jest niezadowolenie, bo dziewczyna to juz nie taka laska. Kocha Cie I pieknie tymczasem, pa
JustynaBrave
6 października 2014, 18:34gratuluję! :) czas leci jak szalony! Trzeba go wykorzystać :)