Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga znowu wzrosła 86,6 kg.


Dzisiaj wreszcie się zebrałem w sobie i zrobiłem szybki trening z rana. Rozgrzewka i tabata z 8 seriami!! Następnie marsz do pracy 3,24 km w 35 min. Waga znowu wzrosła 86,6 kg.

Dziś pobiłem rekord!! Przeszedłem 1 km w 9 min.

Google fit zaliczył mi dzisiaj 1h i 59 min. W tym 2 min biegania po schodach. A powinien jeszcze zaliczyć ok 3 min wchodzenia na skrzynię 40 centymetrową.

Od świąt zwiększyłem ilość kalorii w posiłku - ok 2200-2600 dziennie, ktoś mi podpowiedział, że dużo za mało jadłem. I mu uwierzyłem, nie wiem jednak czy to dobrze. 

Wracam do zmniejszenia kalorii do 1600-1800 dziennie. Moje podstawowe zapotrzebowane do oddychania to 1800, do ruszania się bez ćwiczeń ok. 2160 kcal. Zwiększyłem kalorie i zarazem przestałem także Ćwiczyć bo zauważyłem, że spaliłem sobie super mięśnie (podobały mi się) na łydkach!! A teraz tam są puste, wklęsłe miejsca... heh.

Teraz zmniejszam kalorie bo zauważyłem wielki brzuch oraz powrót fałd na pośladkach!!

  • Skywalker

    Skywalker

    16 stycznia 2015, 12:42

    Właśnie popalone mięśnie są efektem jedzenia poniżej PPM. Za mała podaż energii spowodowała też prawdopodobnie zwolnienie metabolizmu. I w tym układzie (zmniejszona masa mięśni i spowolniony metabolizm) skok z 1600 na 2600 poszedł na zapasy. Zwiększaj stopniowo (100-200 kcal co 2-3 tygodnie) i obserwuj co się dzieje.

  • Kamilka2005

    Kamilka2005

    15 stycznia 2015, 09:56

    Fajnie że chodzisz do pracy pieszo , dotleniasz się .