Piąty dzień diety i jakoś daję radę. Spadło mi 1,4kg, to niezły wynik. Ale nerwów też trochę miałam, zwłaszcza dziś gdy okazało się, że córcia ma anginę i nie chce przyjmowac antybiotyków. Prośby i groźby nie działają. Każda próba podania lekarstw kończy się wymiotami. Ręcę i nogi opadają. Nawet ćwiczyć brzuszków mi się nie chce. Pół dnia sprzątałam, potem "szarpanina" przy antybiotyku. Idę spać.