Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
motywacja 200%


Dziś mam wyjątkowo dobry dzień. Nie wiem czy to kwestia tego, że miałam trochę ruchu ostatnio, czy to sukcesy w pracy dodają mi energii, ale czuję, że dziś poćwiczę. I będzie to już 3 dzień pod rząd - jednocześnie moment dla mnie krytyczny i szansa na wyjście z błędnego koła lenistwa. Na początek zacznę od hulania - spoko, że można to robić jednocześnie robiąc coś ciekawszego (GTA). Może dziś uda mi się dłużej niż ostatnio.

A co będzie dalej - zobaczymy później :) Wilk ma dziś chiński więc mogę w tym czasie spróbować czegoś żenującego :D czyt. programu ćwiczeniowego - jakoś wstydzę się przy nim robić takie rzeczy (ale nie ma dramatu, i tak mnie nudzą po 15 minutach). 

Zastanawia mnie, czy inne dziewczyny wierzą swoim chłopakom jak ci mówią im, że nie mają po co ćwiczyć bo są idealne. We mnie strasznie nakręca to złość!!! Wrrr... jak to słyszę to aż mi się gotuje krew! Masz mnie motywować, a nie głaskać i mówić, że jest super! Bo później znowu wrócimy z wakacji i nie będzie ani jednego zdjęcia które by można było komukolwiek pokazac! :P

Na koniec motywacja dnia dzisiejszego, ten kostium też do mnie leci, więc myśl o tym, że trzeba będzie w nim jakoś wyglądać niech mnie dziś trzyma przy ćwiczeniach!