Dziś testowałam nową płytkę Jillian z magazynu Vita.
Tydzień 3 podoba mi się...szczególnie kaczy chód;-D jeśli ktoś ćwiczył to wie o co chodzi;-))))) spociłam się jak mysz...zrobiłam też ABS z Mel B i pośladki...też z Mel B!
Jedzonko było dietkowe!
Zima szaleje...nie daje za wygraną:-/ brrrr!
Helfy.
13 marca 2013, 19:39Super! ;))
Catalunya
13 marca 2013, 15:07lubimy się pocić, szczególnie ćwicząc - achhh wredne kalorie wtedy spalają się ekspresem :)
liliputek91
12 marca 2013, 16:24super:P
ar1es1
12 marca 2013, 10:54Ja jakos wole treningi ktore facet prowadzi hehe.Jakies takie bardziej dynamiczne sa:)) tu tez wczoraj sypal snieg znowu i minusowa temp a w ub tyg w srode 14 stopni na plusie juz bylo:(( Pozdrawiam.
breatheme
12 marca 2013, 09:45Ostro ćwiczysz, brawo!;) Miejmy nadzieję, że to są ostatnie podrygi zimy. U mnie na szczęście bez śniegu, ale bez słońca i zimno.
Yokomok
12 marca 2013, 08:56Kurcze, a kiedy wyszla vita? Mam jeszcze szanse ja nabyc?
monikaszgs
12 marca 2013, 08:44U mnie na poczatku byla Ewa pozniej Jillian a teraz przerzucilam sie na Mel B . Moze wroce jeszcze do Jillian bo daje kopa.
OnceAgain
12 marca 2013, 07:58O ja też jakiś czas temu kupiłam sobie Jillian z Vity ale jeszcze jej nie odpaliłam :/