Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wczorajsze bieganie....100 km w 30 dni

Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?

Rewelacyjny pomysł z takim wyzwaniem. Dla mnie to chwilowe choć odsunięcie myśli od licznika na wadze ;) Liczyć ile jeszcze do przebiegnięcia i codziennie pokonywać samą siebie :) Jak dojdę do siebie to też startuję, w tym czasie trzeba zakupić licznik no i go :) Run Forrest, run :)))

spokojnie dasz rade:) 100 km to fajne zalozenie. ja co prawda robie szybkie marsze, z powodu wagi i kolan na razie, musialam zrezygnowac z biegu. moze zima juz sie da:))

jak wyzwanie, to trzymam kciuki za realizację, wierząc że się uda:) ps. fajne butki na tej focie, podobają mi się :)

no ja miesięcznie robię około 80 km - czasami więcej czasami mniej :) Gratuluje postanowienia ;)

super wyzwanie ;) ja na co dzień do pracy śmigam w szpileczkach, no czasem balerinki ;)

oj ale wyzwanie!!! no to trzymam kciuki:D

Trzymam kciuki ;)))

Ja nie biegam, biegałam kiedyś, ale to chyba nie dla mnie. Ale Tobie Kochana, życzę powodzenia :)

aj no tyle to dam radę,tylko czy codziennie ruszę te moje cztery litery,postaram się a przynajmniej będę próbowała;-)

to może i ja się przyłączę;-) tylko czy dam radę? trzymam kciuki

Super, tez lubie biegać ale nie mam z kim...

Trzymam kciuki! ja muszę teżzacząć biegać :D

Chyba muszę sobie podobne wyzwanie postawić, przy czym u mnie będzie to rowerowe wyzwanie;))