Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rower


...no i wróciłam...2 h jazdy rowerem, zrobione ponad 25 km.
Czyli w sumie na tych moich nogach ponad 30 km dziś zrobiłam!!!
Czuję że mam uda;-D Zajechałam na starówkę,
spotkałam kolegów, postawili mi wodę;-)))
Sami pili piwko. Ja właśnie popijam soczek wyciśnięty
z dwóch grapefruitów. Pycha!
A teraz wrzucę fotkę mojej sałaty, którą zrobiłam
dziś na obiad i bardzo mi smakowała!
Są tam: sałata, pomidor, nektarynka, łosoś z piekarnika.
Grzanki zrobiłam z chleba żytniego z masłem i czosnkiem
wyciśniętym przez praskę...uwielbiam czosnek!



Kupiłam w makro
sos balsamiczny...gotowy z octem,
były jeszcze takie o smaku malin, następnym razem może wezmę.
Poza tym na śniadanko miałam takie oto naleśniki
z twarogiem i owocami...trochę mało słodkie mi wyszły,
ale i tak bardzo dobre;-) zresztą...cukier jest niezdrowy!


  • TygrysekTygryskowy

    TygrysekTygryskowy

    8 lipca 2013, 06:01

    mozliwe, tylko ja mam w sobie jakis dziwny magnes

  • takamalaa

    takamalaa

    7 lipca 2013, 21:31

    o rany jak zwykle u Ciebie pyszności:))) dobrze, że jestem najedzona... Twoje osiągnięcia w ćwiczeniach są imponujące...:) rower i 25 km! nie czułabym tyłka i nóg chyba 3 dni!

  • owsiankaa

    owsiankaa

    7 lipca 2013, 10:07

    dziekuje:)

  • pollla

    pollla

    7 lipca 2013, 10:07

    Ciotka jestes strasznie w plecy z bieganiem a zostało Ci 16 dni.Musisz podygać,bo się nie wyrobisz :-))))

  • lovecake33

    lovecake33

    6 lipca 2013, 23:49

    UUU. Dlaczego ja wieczorem tutaj zaglądam? :) Ale narobiłaś mi apetytu :) Cudowne jedzonko.