Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek...


...dziś dzień szybko mi mija. Od rana przy komputerze pracę miałam,
w międzyczasie poszłam z suczką do lasu i zrobiłyśmy szybki marsz 5 km.
Wczoraj było tylko 2,6 km, a w sumie w listopadzie mam już na koncie
prawie 35 km! Cieszę się że regularnie maszeruję i moja suczka też;-)))
Mieliśmy z M. dziś jechać do moich rodziców na weekend ale ma jeszcze
troszkę pracy więc pewnie jutro przed południem wystartujemy...
w moim domu czeka mnie gra w scrabble z rodzicami, kupiłam
dobre czerwone winko to sobie z mamą dziabniemy;-D
dziś upiekę
szarlotkę z nowego przepisu. Jest to szarlotka sypana,
z 2 szklanek kaszy manny
i 1 szklanki mąki, daje się do niej 1,5 kg
 jabłek i cynamon...jest bardzo pyszna
i wilgotna...mniam!
Jajek się nie daje, na wierzch trze się masło z zamrażarki
i ten tłuszcz razem z sokiem z jabłek spaja suche składniki.
Staram się ostatnio pilnować regularności posiłków.

Jestem przed @ ale o dziwo nie jem kupnych słodyczy.
Rano zjadałam
kawałek tej mojej szarlotki
i ze słodkości mi to na szczęście wystarcza;-)




  • OnceAgain

    OnceAgain

    8 listopada 2013, 09:50

    Super że pilnujesz się ze słodkościami i jesz to co sama upieczesz :). A za spacerki powinnaś dostać dużego plusa :)

  • breatheme

    breatheme

    7 listopada 2013, 20:19

    Nigdy nie jadłam tej szarlotki, ale ją robiłam i moim domownikom bardzo smakowała ;) Podobno dobra jest już na ciepło, a najfajniejsza jej zaletą jest to, że nie jest wymagająca i można ją bardzo szybko zrobić :)

  • Enchantress

    Enchantress

    7 listopada 2013, 18:54

    Szarlotka, dobra rzecz :) Aj kusisz :) A mnie zostal tylko ostatni posilek...kolacja hahahah. Milego wieczoru :)