Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bla bla bla :P


Jak czytam swoje stare wpisy w pamietniku to przeszywa mnie dreszcz. Ja mam tyle prób odchudzania za soba ze to jest niezliczone. Rok temu schudłam do 62 kg ! i co ? kiedy sie spasłam :| i za kazdym razem jak wracam to z "najwiekszą wagą wszechczasów" !

Nie mozną tak :| jak zrobić aby jak schudne w koncu utrzymać tą wagę !? Chyba przykleję wtedy karteczkę na wadze "jęsli zobaczysz cyfry większe niz .. to znaczy ze masz brać tyłek w troki i działać !"

Będę musiała sobie o tym przypomnieć jak schudnę :D a może co miesiąc bede sobię taką karteczkę przylepiać :P

Dziejsza waga : 69,4 ! kolejny spadeczek !

A poniżej przedstawiam cele na ten miesiąć :

30.10. - waga startowa 70,9 kg
   10.11 - 69 kg
      17.11 - 68 kg
         24.11 - 67 kg
            30.11 - 66 kg

Do końca miesiąca ma być 66 kg ! i o ! Uda się !

Na lodowóce mam zdjęcie butów wymarzonych (które będą moje jak osiagnę cel miesieczny :P ) z napisem pod nimi "Chcesz je mieć, wiesz co masz robić !"



Moja tapeta na komórce :D dziecinne ale jakie mobilizujące :D



  • legnasnomed

    legnasnomed

    19 listopada 2012, 19:12

    trzymam kciuki by do końca miesiąca było 66 kg :) ja bym chciała 75 :) ale nie wiem czy mi się uda w końcu 10 dni zostało ale wszystko zdazyc sie moze:) powodzenia :*

  • Czeczynka

    Czeczynka

    16 listopada 2012, 10:58

    "Dziunia" hahaha Miśka też tak na mnie mówi, ale ja tego nie lubię ;P no mi też kopara opadła... I chyba się zmotywowałam. Co do tej teorii to faktycznie, jak nie miałam faceta to też miewałam bóle. No ale możliwe, że jakieś ziarno prawdy w tym jest...

  • Czeczynka

    Czeczynka

    7 listopada 2012, 19:36

    Ooooj moje hula to aż płacze za mną. Twoje motto brzmi bardzo rozsądnie, tego należy się trzymać ;)