Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdybym tak mogła zeżreć swój tłuszcz;P


Chodzi o to, że czasem dopada mnie taki głód, że szok i wtedy zjadłabym wszystko, co mam pod ręką. Jednocześnie nienawidzę swojego tłuszczyku na udach i na pupie (to mój problem...)! Szkoda, że nie da się zrobić tak, że zeżrę tłuszcz (co byłoby trudne, bo ogólnie nie znoszę tłustych dań) i osiągnę 2 rzeczy naraz: pozbędę się tłuszczu i najem;)) Tylko nie wiadomo, czy ten zjedzony tłuszcz nie odłożyłby się znowu... Echhh, takie tam moje infantylne przemyślenia...

Tak w ogóle, to napchałam się wieczorem wszystkim, na co miałam ochotę i co z tego? Przyjemność z jedzenia miałam przez chwilę, a teraz cierpi mój przepełniony żołądek, a nie wspomnę, jakie wyrzuty sumienia będą mnie gryzły jeszcze dłuuuugo... Obym miała z tego nauczkę... Bo jak tak dalej będę robić, to g**no osiągnę, a nie cel...
  • korbaaa

    korbaaa

    12 grudnia 2011, 12:16

    a probowalas jesc co 3 godziny, malo ale czesto!!!doslownie z zegrakiem w reku, ja osobisicie ustawialam budzik w komorce, powiem ci ze taki sposob pomaga z takim wilczym glodem bo wsumie ciagle masz cos zoladku!

  • pollka

    pollka

    9 grudnia 2011, 10:43

    Tak tak...zdecydowaniu po zjedzeniu samej siebie znowu bys przytyla haha. Wieczorami omijaj reklamy i programy kulinarne.....to samo zlo!!! Moj maz wczoraj ogladal program o robieniu gofrow...mmmmmm wyszlam z pokoju, do tego dostal opiernicz ze przy mnie ma zakaz. Ja mam tak jak Ty, jak mnie najdzie glod to nie moge sie zatrzymac, dopiero jak jestem napelniona ze sie prawie ulewa to przestaje...to straszne

  • takaja27

    takaja27

    9 grudnia 2011, 09:31

    fuj, fuj, fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuujjjjjjjj. bleeeeaaaaaaaaah