Staram sie jak moge trzymac diety ale czasem pokusy sa silniejsze ode mnie. Pogodzic rodzine, szkole, silownie i angielski jest bardzo trudno i chwilami mi brakuje godzin w dobie. Bylam dzisiaj na silowni i w bibliotece. Silka super, troche pobiegalam i podzwigalam ale w bibliotece to zacmienie. Nic nie napisalam przez 3 godziny, teraz musze dzieci polozyc spac i nadrobic. Wiec do dziela...
aneturda
18 marca 2014, 20:13Pokusy sa zawsze
pocomnietyle
18 marca 2014, 20:01znalazłaś chęci aby podzielić się z nami swoim dniem , więc uważam, że jesteś silniejsza niż myślisz, głowa do góry, pozdrawiam gorąco :)