Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co bym zjadła , czyli odrobina masochizmu i
sadyzmu.

No nie! Po co tu wchodziłam? :D

ZNAM TEN BÓL ;/

ja miałam ostatnio akcję pt. "zjem wszystko, co stanie na mojej drodze" i niestety poległam, także gratuluję silnej woli:))

A ja wychodzę z założenia, że jeśli masz na to ochotę - to zjedz, ale.. Zrób sobie sama taki rarytas zastępując złe rzeczy tymi dobrymi. Mniejsza kaloryczność, więcej wartości odżywczych no i... zjesz to, na co masz największą ochotę :)

pizze ostatnio jej dość często, ciasto czekoladowe dzisiaj też było, lody nagminnie, czyli prawie wszystko jem z tej zakazanej listy! Aj! Niedobrze :( Chociaż pizza u mnie nigdy nie była na zakazanej liście ;P

Ale jesteś niedobra! Żałuję, że tutaj weszłam! Hahaha :D

Ło kurka;)) Ale masz zachcianki;))

nie kuś nie kuś;)

WIęc mnie zaproś ja Ci to przygotuję a potem no cóż pomogę zjeść . no już taki jestem poprostu hi hi :) MIłego :))

Noooo, też tak zawsze mam, ale nie zawsze wygrywam :))) Tobie życze dalszej wytrwałości !!!

przy okresie można trochę poszaleć i skosztować, byle z umiarem i mieć dużo ruchu :)

ja to bym wolala nie widziec z czym walczysz.To ciemne moce sa i ja sie ich boje.

O kochana, to pojechałaś po bandzie!!!!!!!!! Taka wyżerka na ekranie. Muszę lecieć szybko po ścierkę do kuchni bo całą klawiaturę zaśliniłam, MNIAM.

ja może czekoladę ♥ :D

jeeeeeeeeeeeny ! co ja zrobiłam ;( weszłam do Twojego pamiętnika , a tam dzisiaj tyle pysznie kuszących zdjęć ;( zaśliniłam monitor! masakryczne mamy apetyty przed @ :(

mniam ta tortilla wyglada smakowicie:D