Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
24 dni. Przyszła @.

Twarda sztuka z Ciebie, a mąż na pewno dumny, że tak świetnie sobie ze wszystkim radzisz (Kinder kanapek nie pomijając :D)

Wiesz Tobie naprawde idzie super-zwlaszcza,jezeli chodzi o aktywnosc fizyczna-brawo:):):)

Ja bym chciała kręcić hula hop ale za cholerę mi nie wychodzi, ciągle spada

biedny mąż ;) nie podzielisz się hehe ;p ale w sumie ja też mam kilka takich swoich rzeczy, które z góry zaznaczam, że tykać ich nie wolno bo MOJE ;D

P.S. Bardzo fajne cytaty zawsze umieszczasz.. powinnam zacząć Je zapisywać.. :)

HAHAHA, po przeczytaniu Twojego postu -fragment o mezu i lodówce przeczytałam nawet na głos lubemu po czym oznajmiłam swojej miłości, że OD TEJ CHWILI odchudza się ze mną, je to co ja, chudnie jak ja i ma ćwiczyc min. 15 min dziennie na rowerku.Trochę Go zatkało,a le odparł "dobrze kochanie".. więc trzymaj pliz kciuki, bo ma do schudnięcia 15kg..;))

Biedny mąż :D

super plan ;) powodzenia i miłego dnia

nie wiem czy kiedykolwiek będę z siebie dumna :/ Ciągle mi mało i mało. Nie ma jednej rzeczy którą w sobie lubię. Ani jednej:/

Ja też na @ czekam już za 7 dni się pojawi i głodna jestem już, ale tak łatwo się nie poddam :)

Bardzo podoba mi sie ten cytat, jest prawdziwy!

Ty dostałaś, a ja jeszcze czekam:)))) na razie zachcianek nie mam ,a el niestety wracają w drugim dniu:( więc trzeba się dobrze pilnowac............pozytywnego realizowania dzisiejszego planu!

super motto:) i gratuluje ze nie uleglas pokusom:)

ja też dostałam okres, o niebo lepiej:-)

bardzo madre motto!

I teraz znow z gorki