Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w dobrym humorku od samego rana ;))

No fakt, grudzień to jeden z tych miesięcy, gdzie dietę trudno utrzymać, ale po grudniu już ani śladu. Nowy miesiąc, nowe wyzwania! A co! :)

Dobrze,że humorek Ci dopisuje i że orbi daje Ci tyle frajdy...ależ te kilogramy wracają jak bumerang gdy tylko przestanie się pilnować.Ciekawa jestem jak będą wyglądały Twoje ćwiczenia Mel B i Tiffany które będziesz robić.

super, że dzięki ćwiczeniom tak poprawia ci się humor! :P

Suuuper ;)

Kolega chodzi w za ciasnych majtkach, to pewne :))) hihihihihi

Ogonek mam podkulony, widzisz?;) A na klapsa zasłużyłam... Dzięki, że się ode mnie nie odwracasz:*** Powodzenia, kochana, w Nowym Roku! Spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń!!!:***

Niesprawiedliwe.. coś tam troszkę się odpuści -już jakaś zaraza ....skacze...FAKA! Mam to samo.

Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku - realizacji zamierzeń i postanowień!

I właśnie takiego nastawienia życzę ci na cały rok:) Ja już odrobiłam świąteczne kiloski a poległam na makowcu:P

U wiekszosci grudzien byl sredni,ale mamy juz styczen i trzeba brac sie do roboty hehhe:):)Pa

No i fantastycznie, że z takim humorkiem oby dopisywał Ci kochana każdego dnia. Ja dziś okropnie nerwowa jestem (biedne te moje pociechy) zaraz wskakuje na orbiego i mam nadzieję że zostawię na nim swoje złe emocje :)

Ach Ty optymistko

I oby taki dobry humor towarzyszył Ci cały rok :)

ćwiczenia zawsze poprawiają humor:0 ja do nich wróciłam i też od razu lepiej się poczułam:)

No niestety święta to porażka. Ja też wczoraj ostatni raz zgrzeszyłam porządnie a dziś wracam do normy, owsianka za mną, za chwilę trening, bo dziś jeszcze leniuchuję zawodowo, jutro praca.

u mnie też na plusie ponad 2.

Miłego dnia :)

Biorąc swoją dupcię w garść też zabieram się za ćwiczenia :)