Misie Moje Kolorowe.
Jestem, jestem, z czasem jak to zwykle krucho i nie mogę być tu tak często jak bym chciała.
Święta przeleciały ekspresowo.
Sobotę miałam wolną więc rano zaliczyłam bieganie w deszczu, później cmentarze, pieczenie chlebka itp.
Całe święta u teściowej, więc bez dostępu do kompa. Wiadomo że jak święta to i bezdiet totalny, fakt w drugi dzień rano poszłam biegać, ale dystans zrobiłam niewielki bo noga mnie zaczęła w kostce pobolewać, a nie chciałam sobie krzywdy zrobić.
Wtorek miałam jeszcze wolny, i spędziłam go naprawdę na nierobieniu niczego. Totalny luz i odpoczynek.
Poświąteczna dieta jeszcze nie jest idealna, ale idzie ku dobremu, waga nadal nieznana i jakoś nie mam ochoty jej poznawać, może zważę się w poniedziałek po półmaratonie, bo wtedy mam zamiar porządnie zabrać się za odchudzanie.
Dziś zaliczyłam też bieg 9 km.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
judipik
5 kwietnia 2016, 15:20Witaj Kochana po dlugiej przerwie. Ja to baaardzo rzadko tu zagladam. Nie mam czasu za bardzo, a i checi do pisania tez mi brak. Moze w koncu wezme sie za siebie, to i chetniej wroce do pisania... MAm nadzieje, ze u Ciebie wszystko dobrze. Buziaki i powodzenia :*
ibiza1984
1 kwietnia 2016, 22:25Widzę, że święta wielu z nas pokrzyżowały plany i pokomplikowały życia :)
roogirl
31 marca 2016, 18:34Dobrze, że już święta minęły i można wrócić do normalności co? :)
vita69
31 marca 2016, 13:159 km to tez piękny dystans:))))))
natalie.ewelina
30 marca 2016, 21:12trzymam kciuki za polmaraton...milego czwartku
cambiolavita
30 marca 2016, 17:20Kochana, na tym polmaratonie spalisz wszystko to , co zjadlas w swieta :)
CookiesCake
30 marca 2016, 15:24Dobrze że po świętach starasz się wrócić na dobre tory! ;) Powodzenia!