Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14.06.2018r.


Wczoraj byla niedziela, dziś już czwartek- tak sie czuję... W niedziele wrocilam z obozu sportowego- sport, integracja i relaks w pięknych okolicznosciach przyrody, kąpiel w jeziorze zaliczona i to nie raz, głowa przewietrzona....a od poniedziałku znowu młyn mieszkający codzienne obowiazki z pracą.

Na wadze kilogram mniej, ale wizualnie nic nie widać, a osobiście wrecz czuję się napompowana i ciężka . Ogolnie weekendowy wypad uświadomił mi, że znowu jestem taką okrągłą kulką. Nic nie daje takiego kopa jak obejrzenie zdjęć, na ktorych jesteś z masą innych dziewczyn i widzisz, ze jesteś najwieksza i to wcale nie w kategorii wzrostu. Nie jest to przyjemne... Podobnie jak pokazanie się w powyzszych okolicznościach w stroju kąpielowym... 

Tak nie może być, trzeba działać. Małp@ na start... Oby dobiegła do mety