Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 35. :)


Kolejny udany dzień diety za mną Mój Luby mnie mega wspiera - nie je przy mnie zakazanych dla mnie rzeczy, żeby nie kusić, lata do sklepu po kefirki i warzywa, jak się nagle okaże, że czegoś nie ma, motywuje no i ze mną ćwiczy Oj duża jego zasługa w tym, że mi tak dobrze idzie
Jutro ważenie, ciekawe co pokaże waga
Mój dzisiejszy trening nie był zbyt intensywny: hula hop 20 min, czwarty dzień a6W, 8 min arms i krótki stretching.

  • GreatFeeling

    GreatFeeling

    1 grudnia 2011, 11:10

    Ja muszę mojego nastawić jeszcze. Bo on zawsze kupuje moje ulubione, białe michałki. I nie potrafię się oprzeć. Dlatego teraz o marchewki, kefirki i serki wiejskie będę prosić ;p