Póki co jestem z siebie zadowolona W Wigilię się nie przejadłam, wszystkiego spróbowałam, ale z umiarem Dzisiaj też zrezygnowałam z liczenia kalorii, ale nadal bez objadania się, dzisiejsze menu:
śniadanie: kromka chleba razowego, 2 łyżki sałatki jarzynowej, kawałeczek ryby w galarecie
obiad: talerz zupy grzybowej, mały kawałek smażonego karpia, mały kawałek pieczeni z indyka
podwieczorek: 1 mały pierniczek, mały kawałek sernika, jedna babeczka z czekoladą i bananami, pół kabanosa drobiowego ok 20g (już tak mam, że jak zjem za dużo słodkiego, to muszę przegryźć czymś słonym )
kolacja: kawałeczek ryby w galarecie, pomarańcza
Pewnie jeszcze coś przegryzę po 20, bo kolacja o 18 to trochę za wcześnie. W sumie teraz po spisaniu tego menu widzę, że raczej mało zjadłam.
Żadnych ćwiczeń na dzisiaj nie planuję, byłam na ponad 30-minutowym spacerze i to mi wystarczy Wieczór mam zamiar spędzić na kanapie podziwiając moją choinkę i delektując się świąteczną atmosferą
Oleeeenka
25 grudnia 2011, 22:55Odpoczywaj :) Ja muszę jutro trochę się poruszać, bo jednak trochę przegięłam z jedzeniem :)
zumba21
25 grudnia 2011, 21:19Hej dziekuje :) ja rowniez 3mam kciuki :) ja za to wigilie przejadlam a dzisiaj na dodatek doprawilam :)